Na dzisiejszej sesji otworzyłem długą pozycję na poziomie 2432. Kontrakty terminowe w nadchodzącym roku mają stanowić znaczący procent przyrostu mojego portfela. Od stycznia zaczynam inwestować dwoma kontraktami. Zachęcam też Ciebie do obserwowania shoutboxa, gdzie zazwyczaj na bieżąco podaje jakie ruchy wykonuje.
Na dzisiejszej sesji była ostatnia szansa by zbilansować sobie straty z zyskami w bieżacym roku podatkowym.
Tak też zrobiłem, wykonując kilka transakcji sprzedaj/kupuj. Popełniłem też błąd czekając na fixing i próbując to samo zrobić na fixingu - co mi się nie udało i nie zaksięguje takiej straty jak miałem pierwotnie założone.
W każdym bądź razie rok był bardzo udany, na samym koncie XTB, które ma tylko 2,5 miesiąca mam zysk +12%. W czwartek będę robił pełne podsumowanie roku i określał cele na przyszły rok. A w ciągu najbliższych lat marzy mi się własne mieszkanie i lexus hybryda, więc jest po co inwestować i mnożyć pieniądze, poza oczywistym faktem, że jest to wspaniałe zajęcie i pasja :).
Niestety z braku czasu ciągle nie napisałem artykułu na temat techniki inwestycyjnej jaką wprowadziłem do swoich działań, zrobię to w najbliższym czasie, uważam, że jest mega efektywna i na razie, za każdym razem jej założenia przydały się do osiągnięcia zysków.
poniedziałek, 28 grudnia 2009
środa, 23 grudnia 2009
Zmiany w portfelu - 23.12.2009
Na dzisiejszej sesji zamknąłem długą pozycję otwartą od 2362 przy poziomie 2401 (zysk: +39pktów), otworzyłem też pozycję krótką na poziomie 2401 i zamknąłem przy poziomie 2397 (+4 pkty) na zamknięcie sesji - chciałem żeby mi przeliczyło portfel na święta na zamkniętych pozycjach.
Z powodu awarii laptopa ostatnio nie informowałem o zmianach w moim portfelu. Wyposażyłem się już w netbooka, jeszcze został mi do zakupu modem hsdpa jakiś i będę miał łączność już praktycznie wszędzie.
Na dzisiejszej sesji można było po raz kolejny wykorzystać strategię luk by zarobić na kontraktach terminowych. Ja już praktycznie mam wypracowaną strategię do tego - którą wkrótce, myślę, że pomiędzy świętami opiszę.
Wesołych Świąt !
Z powodu awarii laptopa ostatnio nie informowałem o zmianach w moim portfelu. Wyposażyłem się już w netbooka, jeszcze został mi do zakupu modem hsdpa jakiś i będę miał łączność już praktycznie wszędzie.
Na dzisiejszej sesji można było po raz kolejny wykorzystać strategię luk by zarobić na kontraktach terminowych. Ja już praktycznie mam wypracowaną strategię do tego - którą wkrótce, myślę, że pomiędzy świętami opiszę.
Wesołych Świąt !
wtorek, 15 grudnia 2009
Zmiany w portfelu - 15.12.2009 / Zbliżające się rolowanie
Na dzisiejszej sesji zgodnie z planem zamknąłem krótką pozycję po kursie 2340 (zysk: +8pkt).
Zgodnie z wcześniejszymi założeniami pozostanę do piątku poza rynkiem kontraktów - aczkolwiek nie jest
to pewne, ponieważ sprzyjające wydarzenia mogą spowodować, że jeszcze co najmniej jedna pozycja
zostanie na tej serii kontraktów otworzona.
W zasadzie wycofałem się też z kontraktów, ponieważ nie wiedziałem jak dokładnie odbywa się rolowanie
pozycji na kontraktach. Teraz już wiem, że inwestując jedną z technik, która pozostaje przez cały czas na rynku strategia jest następująca:
W dniu wygasania aktualnej serii (obecnie: FW20Z09 wygasający 18. grudnia), w fazie dogrywki po 16.10 zamykamy aktualną pozycję przez złożenie zlecenia przeciwnego (jak to będzie pozycja długa,
to składamy zlecenie kupna 1 krótkiej pozycji i odwrotnie jak będziemy na krótkiej). Również na zakończenie sesji w fazie dogrywki (po 16.10) składamy zlecenie "odnawiające" naszą pozycję ale na serii następnej (obecnie: FW20H10). A więc, jeżeli zamknęliśmy pozycję długą na serii FW20Z09, to bierzemy również długą na serii FW20H10, a jak zamykamy pozycję krótką na FW20Z09, to bierzemy w dogrywce rónież krótką FW20H10.
Wkrótce opublikuje też wyniki mojej aplikacji dla symulacji pewnej techniki inwestycyjnej na kontraktach terminowych, która jest tak ciekawa, że włączę ja do moich stałych technik, które używam do zajmowania
pozycji na kontraktach terminowych.
Zgodnie z wcześniejszymi założeniami pozostanę do piątku poza rynkiem kontraktów - aczkolwiek nie jest
to pewne, ponieważ sprzyjające wydarzenia mogą spowodować, że jeszcze co najmniej jedna pozycja
zostanie na tej serii kontraktów otworzona.
W zasadzie wycofałem się też z kontraktów, ponieważ nie wiedziałem jak dokładnie odbywa się rolowanie
pozycji na kontraktach. Teraz już wiem, że inwestując jedną z technik, która pozostaje przez cały czas na rynku strategia jest następująca:
W dniu wygasania aktualnej serii (obecnie: FW20Z09 wygasający 18. grudnia), w fazie dogrywki po 16.10 zamykamy aktualną pozycję przez złożenie zlecenia przeciwnego (jak to będzie pozycja długa,
to składamy zlecenie kupna 1 krótkiej pozycji i odwrotnie jak będziemy na krótkiej). Również na zakończenie sesji w fazie dogrywki (po 16.10) składamy zlecenie "odnawiające" naszą pozycję ale na serii następnej (obecnie: FW20H10). A więc, jeżeli zamknęliśmy pozycję długą na serii FW20Z09, to bierzemy również długą na serii FW20H10, a jak zamykamy pozycję krótką na FW20Z09, to bierzemy w dogrywce rónież krótką FW20H10.
Wkrótce opublikuje też wyniki mojej aplikacji dla symulacji pewnej techniki inwestycyjnej na kontraktach terminowych, która jest tak ciekawa, że włączę ja do moich stałych technik, które używam do zajmowania
pozycji na kontraktach terminowych.
poniedziałek, 14 grudnia 2009
Zmiany w portfelu - 14.12.2009
Zmiany w portfelu na dzień 14.12.2009.
Pozycja długa została zamknięta na poziomie 2360 (zysk +11pktów). Pozycja została zamknięta ze względu na duża zmienność i wystąpienie warunków luki - o której napiszę w przyszłych postach.
Otworzyłem też pozycję krótką z automatu na poziomie 2348.
Na dzisiejszej sesji pozbyłem się też akcji BZWBK po cenie 177,60 (zakup: 12 akcji po 163, sprzedaż 12 akcji po 177,60, zysk: +8,96%). Transakcji tej dokonałem z dużą niechęcią podobnie jak ostatnio TVN. Uważam, że akcje BZWBK mają jeszcze spory potencjał wzrostu, aczkolwiek ja potrzebuje trochę przejść na gotówkę i redukuje pozycje, na których mam profit.
Jutro jeśli warunki będą mi sprzyjały to zamknę pozycję na kontrakcie - musi być co najmniej na 0 bym tego dokonał - ponieważ chcę przeczekać wygasanie kontraktów w najbliższy piątek i przejść już na nową serię.
Liczba pozycji coraz szybciej zaczyna spadać na serii grudniowej FW20Z09.
Ostatnio sporo dynamicznych zmian w portfelu się dzieje, wkrótce będzie pewnie znacznie nudniej i mnie ruchów, jedynie kontrakty będą w grze, a reszta będzie czekać na swoją okazję inwestycyjna.
Swoją drogą zakupiłem film Wall Street z 1987 - jak ktoś nie oglądał to polecam, klasyka :).
Jakoś mi się ostatnio przypomniało o tym filmie jak znajomy z BZWBK opowiadał mi o czasach jak zlecenia z ich biura były pod koniec sesji noszone na dyskietkach i dopiero wtedy wgrywane do baz danych GPW.
Pozycja długa została zamknięta na poziomie 2360 (zysk +11pktów). Pozycja została zamknięta ze względu na duża zmienność i wystąpienie warunków luki - o której napiszę w przyszłych postach.
Otworzyłem też pozycję krótką z automatu na poziomie 2348.
Na dzisiejszej sesji pozbyłem się też akcji BZWBK po cenie 177,60 (zakup: 12 akcji po 163, sprzedaż 12 akcji po 177,60, zysk: +8,96%). Transakcji tej dokonałem z dużą niechęcią podobnie jak ostatnio TVN. Uważam, że akcje BZWBK mają jeszcze spory potencjał wzrostu, aczkolwiek ja potrzebuje trochę przejść na gotówkę i redukuje pozycje, na których mam profit.
Jutro jeśli warunki będą mi sprzyjały to zamknę pozycję na kontrakcie - musi być co najmniej na 0 bym tego dokonał - ponieważ chcę przeczekać wygasanie kontraktów w najbliższy piątek i przejść już na nową serię.
Liczba pozycji coraz szybciej zaczyna spadać na serii grudniowej FW20Z09.
Ostatnio sporo dynamicznych zmian w portfelu się dzieje, wkrótce będzie pewnie znacznie nudniej i mnie ruchów, jedynie kontrakty będą w grze, a reszta będzie czekać na swoją okazję inwestycyjna.
Swoją drogą zakupiłem film Wall Street z 1987 - jak ktoś nie oglądał to polecam, klasyka :).
Jakoś mi się ostatnio przypomniało o tym filmie jak znajomy z BZWBK opowiadał mi o czasach jak zlecenia z ich biura były pod koniec sesji noszone na dyskietkach i dopiero wtedy wgrywane do baz danych GPW.
sobota, 12 grudnia 2009
Sesja - 11.12.2009 - zmiany
Na dzisiejszej sesji sprzedałem akcje TVN, potrzebuje więcej gotówki na zabezpieczenie kontraktów terminowych. Od nowej serii kontraktów, która zaczyna się już za tydzień zamierzam rozpocząć inwestycje dwoma sztukami kontraktów. Celem jest zarobienie 1000pktów na 1 kontrakcie w ciągu roku.
Na rynku panuje też coraz większa niepewność - nie wiem czy jest to związane z wygasaniem kontraktów czy czymś innym, ale nasz rynek jest ostatnio słabszy od innych giełd i bardzo emocjonalnie reaguje na wszelkie złe dane - co powoduje, że zamierzam jeszcze trochę zredukować swój portfel i możliwe, że wkrótce sprzedam walory BZWBK.
Ciągle mam otwartą pozycję długą od 2349 na FW20Z09, które wygasają już w następny piątek.
Bilans na akcjach TVN, zakup 179 akcji w śr. cenie: 12,45 , sprzedaż 12,76, skromny zysk +2,49% ,celem
był większy zarobek na tych walorach, ale wolę zabezpieczyć pozycję na kontraktach, z których zarobek może być znacznie większy niż byłby z akcji TVNu.
Obecnie największe ruchy cenowe odbywają się na akcjach Asseco, tutaj jednak będę cierpliwy z realizacją
zysku gdyż spółka jest silna fundamentalnie, coraz więcej agencji ratingowych wydaje pozytywne rekomendacje dla asseco, do tego czwarty kwartał to zawsze najlepszy kwartał dla spółek informatycznych - którymi głównie się interesuję.
Na rynku panuje też coraz większa niepewność - nie wiem czy jest to związane z wygasaniem kontraktów czy czymś innym, ale nasz rynek jest ostatnio słabszy od innych giełd i bardzo emocjonalnie reaguje na wszelkie złe dane - co powoduje, że zamierzam jeszcze trochę zredukować swój portfel i możliwe, że wkrótce sprzedam walory BZWBK.
Ciągle mam otwartą pozycję długą od 2349 na FW20Z09, które wygasają już w następny piątek.
Bilans na akcjach TVN, zakup 179 akcji w śr. cenie: 12,45 , sprzedaż 12,76, skromny zysk +2,49% ,celem
był większy zarobek na tych walorach, ale wolę zabezpieczyć pozycję na kontraktach, z których zarobek może być znacznie większy niż byłby z akcji TVNu.
Obecnie największe ruchy cenowe odbywają się na akcjach Asseco, tutaj jednak będę cierpliwy z realizacją
zysku gdyż spółka jest silna fundamentalnie, coraz więcej agencji ratingowych wydaje pozytywne rekomendacje dla asseco, do tego czwarty kwartał to zawsze najlepszy kwartał dla spółek informatycznych - którymi głównie się interesuję.
czwartek, 10 grudnia 2009
Sesja - 10.12.2009 - Zmiany w portfelu.
Na dzisiejszej sesji otworzyłem pozycję długa na poziomie 2349 pktów (zamknięcie: 2322 - strata obecna pozycji to: -27pktów). Pozycja została otworzona zgodnie ze wskazaniem jednej ze strategii, którą stosuje - przypominam, że w trakcie trwania sesji wykonuje normalnie swoją pracę, reaguje tylko na alarmy, które wydaje aplikacja przeze mnie napisana dla kontraktów.
Nasza giełda okazała dzisiaj wielką słabość, ale z rynkiem nie ma co się kłócić i trzeba robić swoje, a celem jest osiąganie zysków w dłuższym terminie. To już czwarta z rzędu sesja spadkowa, przydałoby się jakieś odreagowanie, którego może doczekamy się jutro. Możliwe, że na jutrzejszej sesji pozbędę się akcji TVNu, ponieważ jeśli pozycja stratna na kontraktach będzie się powiększała, muszę ją zabezpieczyć do czasu odwrócenia. Mam kilka walorów w portfelu, które są na paru procentowych plusach i których mogę się pozbyć w razie potrzeby na zielonej sesji.
Czy dzień był dobry czy zły dla inwestora ? Dla tych co mają krótkie był wyśmienity, a dla tych co siedzą na długich pozycjach już mniej - tak to zawsze wygląda, pieniądze przechodzą z jednego rachunku na drugi, a naszym celem jest ich ściągnąć z innych rachunków jak najwięcej.
Nasza giełda okazała dzisiaj wielką słabość, ale z rynkiem nie ma co się kłócić i trzeba robić swoje, a celem jest osiąganie zysków w dłuższym terminie. To już czwarta z rzędu sesja spadkowa, przydałoby się jakieś odreagowanie, którego może doczekamy się jutro. Możliwe, że na jutrzejszej sesji pozbędę się akcji TVNu, ponieważ jeśli pozycja stratna na kontraktach będzie się powiększała, muszę ją zabezpieczyć do czasu odwrócenia. Mam kilka walorów w portfelu, które są na paru procentowych plusach i których mogę się pozbyć w razie potrzeby na zielonej sesji.
Czy dzień był dobry czy zły dla inwestora ? Dla tych co mają krótkie był wyśmienity, a dla tych co siedzą na długich pozycjach już mniej - tak to zawsze wygląda, pieniądze przechodzą z jednego rachunku na drugi, a naszym celem jest ich ściągnąć z innych rachunków jak najwięcej.
środa, 9 grudnia 2009
Podsumowanie - środa - 9.12.2009
Giełda dzisiaj poleciała na pysk, a ja nie wytrzymałem tych emocji i już w połowie tej jazdy dokonałem transakcji. Zamknąłem krótką pozycję - poziom 2364 (zysk +46pktów) o czym pisałem w shoutboxie, kurs dalej spadł jeszcze
do 2330 czyli nie była to super decyzja, po zamknięciu kupiłem akcje PKO SA w cenie 168,30, które też dalej
poszybowały w dół.
Jak będzie dalej, czas pokaże, czekam na kolejne sygnały do wykonania ruchów i ciągle liczę na odbicie do końca stycznia.
do 2330 czyli nie była to super decyzja, po zamknięciu kupiłem akcje PKO SA w cenie 168,30, które też dalej
poszybowały w dół.
Jak będzie dalej, czas pokaże, czekam na kolejne sygnały do wykonania ruchów i ciągle liczę na odbicie do końca stycznia.
wtorek, 8 grudnia 2009
XTB/Sidoma Trader pod Linuxem
Jako, że w swojej pracy głównie używam systemu operacyjnego Linux postanowiłem napisać krótką notkę o tym jak korzystam z systemu Sidoma Trader udostępnianego przez XTB.
Pierwszy problem jaki miałem to było oczywiście uruchomienie platfromy, ale po krótkiej chwili okazało się to banalnie proste. Wystarczy mieć zainstalowane środowisko Java w wersji >= 1.6. Obecnie w moim Gentoo
posiadam wersję:
$ javaws --help
Java(TM) Web Start 1.6.0_17
Pierwszy problem jaki miałem to było oczywiście uruchomienie platfromy, ale po krótkiej chwili okazało się to banalnie proste. Wystarczy mieć zainstalowane środowisko Java w wersji >= 1.6. Obecnie w moim Gentoo
posiadam wersję:
$ javaws --help
Java(TM) Web Start 1.6.0_17
z paczki
dev-java/java-config (/usr/bin/javaws)
by uruchomić Sidome wystarczy wydać polecenie:
javaws http://www.xtb.pl/repository/Downloads/sidoma_kl.jnlp
Sidoma zapisuje swoje dane domyślnie w katalogu /tmp/ , który w wielu dystrybucjach jest czyszczony domyślnie podczas startu systemu, stąd więc u mnie cały skrypt startu platformy wygląda tak:
#!/bin/sh
export _JAVA_OPTIONS="-Djava.io.tmpdir=/home/pawel/tmp"
javaws http://www.xtb.pl/repository/Downloads/sidoma_kl.jnlp
co powoduje, że konfiguracje i dane zapisywane są w moim katalogu domowym w katalogu tmp.
Jeszcze jeden problem podczas korzystania z platformy pod Linuxem na jaki się natknąłem to export danych w postaci Metastock. Dane z których korzystają moje skrypty podczas informowania mnie o tym co dzieje się na giełdzie (o czym pisałem w poprzednim poście). Niestety Sidoma do każdej podanej ścieżki dodaje znaki \nazwapliku.txt co niestety w Linuxie się nie sprawdzi. Zgłosiłem tę usterkę i czekam na poprawki, póki co muszę robić trochę to dookoła, uruchamiam jedna instancję Sidomy pod WindowsemXP w VirtualBox, tam odpalam Export Danych do pliku, który jest w katalogu dzielonym i na nim dalej operują moje aplikacje w PHP.
Etykiety:
linuks,
linux,
sidoma,
sidoma trader,
xtb
XTB i Sidoma Trader źródłem danych giełdowych.
Od pewnego czasu posiada rachunek inwestycyjny GPW w XTB. Była to jedna z najlepszych decyzji jakie
podjąłem ostatnimi czasy jeśli chodzi o otwieranie rachunków bankowych/inwestycyjnych. Wcześniej
głównie korzystałem z maklera multibanku. Jeśli ktoś korzystał z maklera multibanku a później widział w akcji aplikacje jak Sidoma czy NOL3 to doskonale wie co czułem jak zobaczyłem tę platformę. Po prostu
powaliła mnie swoimi możliwościami i tym, że mam dostęp do kursów czego chce w czasie rzeczywistym.
W mutlibanku update notowań giełdowych odbywał się raz dziennie, za resztę trzeba dodatkowo płacić.
Rozpocząłem niedawno, o czym pisałem grę na kontraktach terminowych. Nie mam czasu śledzić cały dzień notowań i jest to też niezdrowe :), dlatego też jakiś czas temu zacząłem poszukiwać rozwiązania, które w jakiś sposób wspomogło by mnie w decyzjach i uniezależniło od ciągłego gapienia się na to co się dzieje. Jako, że potrafię świetnie programować, więc jedynym moim problemem by napisać sobie platformę wspomagającą było źródło danych. I tu z pomocą przyszła mi Sidoma Trader udostępniana przez XTB (jak i przez wielu innych brokerów). Sidoma posiada w zestawie swoich opcji -> Eksportuj do Metastock. Można wybrać więc instrument i interwał czasowy. Tak więc możemy sobie ustawić, że interesują nas kontrakty terminowe i interwał 1 minuty i będziemy mieli co minutę dopisywaną do pliku linijkę w formacie Metastock t.j. :
FW20Z09-I,1,20091208,155600,2377.0,2377.0,2347.0,2348.0,146,100309
kolejne pola oznaczają tutaj:
FW20Z09 - nazwa instrumentu
1 - interwał czasowy
20091208 - data
155600 - godzina
oraz dane dla interwału 1 minuty:
kurs otwarcia, kurs najwyższy, kurs najniższy, kurs zamknięcia,
obrót, liczba otwartych pozycji na zamknieciu.
Wszystko dotyczy okresu czasowego 1 minuty czyli przykładowo: zaczyna się minuta i zaczynamy
obserwacje. Od razu na początku obserwacji kurs jest 2377 i to jest
najwyższy kurs w czasie tej minuty. Po 30 sekundach kurs spadł do 2347 po
następnych 15 sekundach wzrósł do 2349 żeby po 60 sekundach od początku
obserwacji skończyć na 2348. W czasie handlu podczas analizowanej minuty
obróciło się 146 kontraktów, a na koniec analizowanej minuty było 100309
otwartych pozycji. Może to nie jest dobry format ale taki jest. Z tych
danych powstaje świeca minutowa. Moze jest jeszcze jakis inny ale wszyscy
znani mi handlarze papierami stosują ten. Nie wyklucza to
zjawiska, że kurs praktycznie zmienia się co minutę bo on zmienia się co
tik. Czasem zmiana = 0 co oznacza, że kurs jest taki sam jak był wcześniej na początku danej minuty.
podjąłem ostatnimi czasy jeśli chodzi o otwieranie rachunków bankowych/inwestycyjnych. Wcześniej
głównie korzystałem z maklera multibanku. Jeśli ktoś korzystał z maklera multibanku a później widział w akcji aplikacje jak Sidoma czy NOL3 to doskonale wie co czułem jak zobaczyłem tę platformę. Po prostu
powaliła mnie swoimi możliwościami i tym, że mam dostęp do kursów czego chce w czasie rzeczywistym.
W mutlibanku update notowań giełdowych odbywał się raz dziennie, za resztę trzeba dodatkowo płacić.
Rozpocząłem niedawno, o czym pisałem grę na kontraktach terminowych. Nie mam czasu śledzić cały dzień notowań i jest to też niezdrowe :), dlatego też jakiś czas temu zacząłem poszukiwać rozwiązania, które w jakiś sposób wspomogło by mnie w decyzjach i uniezależniło od ciągłego gapienia się na to co się dzieje. Jako, że potrafię świetnie programować, więc jedynym moim problemem by napisać sobie platformę wspomagającą było źródło danych. I tu z pomocą przyszła mi Sidoma Trader udostępniana przez XTB (jak i przez wielu innych brokerów). Sidoma posiada w zestawie swoich opcji -> Eksportuj do Metastock. Można wybrać więc instrument i interwał czasowy. Tak więc możemy sobie ustawić, że interesują nas kontrakty terminowe i interwał 1 minuty i będziemy mieli co minutę dopisywaną do pliku linijkę w formacie Metastock t.j. :
FW20Z09-I,1,20091208,155600,2377.0,2377.0,2347.0,2348.0,146,100309
kolejne pola oznaczają tutaj:
FW20Z09 - nazwa instrumentu
1 - interwał czasowy
20091208 - data
155600 - godzina
oraz dane dla interwału 1 minuty:
kurs otwarcia, kurs najwyższy, kurs najniższy, kurs zamknięcia,
obrót, liczba otwartych pozycji na zamknieciu.
Wszystko dotyczy okresu czasowego 1 minuty czyli przykładowo: zaczyna się minuta i zaczynamy
obserwacje. Od razu na początku obserwacji kurs jest 2377 i to jest
najwyższy kurs w czasie tej minuty. Po 30 sekundach kurs spadł do 2347 po
następnych 15 sekundach wzrósł do 2349 żeby po 60 sekundach od początku
obserwacji skończyć na 2348. W czasie handlu podczas analizowanej minuty
obróciło się 146 kontraktów, a na koniec analizowanej minuty było 100309
otwartych pozycji. Może to nie jest dobry format ale taki jest. Z tych
danych powstaje świeca minutowa. Moze jest jeszcze jakis inny ale wszyscy
znani mi handlarze papierami stosują ten. Nie wyklucza to
zjawiska, że kurs praktycznie zmienia się co minutę bo on zmienia się co
tik. Czasem zmiana = 0 co oznacza, że kurs jest taki sam jak był wcześniej na początku danej minuty.
Mając takie dane i znając jakikolwiek język programowania - php/perl/c/python można napisać sobie bardzo użyteczne
aplikacje analizujące te dane i wspomagające decyzję. Sam ciągle rozwijam swoje rozwiązania tak aby maksymalnie uprościć sobie życie i zwiększyć efektywność moich inwestycji.
Nowy tydzień. Kontrakty. Analitycy.
Rozpoczął się nowy tydzień na giełdzie, więc czas i na ruchy z mojej strony. Ostatnio zbierałem trochę gotówki na wejście ponownie w kontrakty terminowe. Uważam, że powinno się przeznaczać ok. 10k PLN na jeden kontrakt aby móc sensownie i bezpiecznie inwestować bez obawy, że makler zamknie nam pozycje zanim osiągnie ona swoje założenia.
Kontrakty terminowe są moją nową fascynacją, czym są kontrakty można dowiedzieć się z setki innych blogów i źródeł, więc nie będziemy się tu nad tym rozwodzić, każdy umie używać googla skoro tu trafił.
Muszę przyznać, że zanim zdecydowałem się na inwestowanie w kontrakty terminowe sporo o nich się naczytałem, sporo opinii wysłuchałem,a także wykonałem testy dwóch strategii inwestycyjnych w okresie 6eściu miesięcy. Można więc założyć, że jestem przygotowany do tego by inwestycja ta przyniosła pokładane w niej nadzieje.
Zanim przejdę do meritum sprawy, czyli obecnych ruchów i strategii inwestycyjnych chcę zwrócić uwagę na ciekawy artykuł znajdujący się w serwisie parkiet => Czy analitycy potrafią prognozować? - jak się okazuje, analizy analityków w większości przypadków są bardzo mało trafne - a trzeba przyznać, że wszyscy bardzo im ufamy i bardzo liczymy się z ich zdaniem - jak mamy akcje w portfelu i napiszą, że idzie zagłada to się denerwujemy, jak nie mamy i piszą odwrotnie to znowu nerwy nas ponoszą, a zazwyczaj jest to tylko ich pisarstwo mało przekładające się na rzeczywistość.
Sprawa jest też ciekawa, bo tak się składa, że obracam się w kręgu wielu maklerów- który pracują w dużych instytucjach, gdzie podejmują sporo kluczowych decyzji na co dzień (z oczywistych względów nie będę podawał ich nazw). Kilkakrotnie zdarzało mi się dyskutować z nimi nt. "Skoro jesteście tacy biegli, tak się znacie na rynku to dlaczego nie inwestujecie własnych pieniędzy, tylko większość czasu pracujecie na etacie". No i zazwyczaj komentowane jest to uśmiechem. Bo tak się składa, że na ich własnym inwestowaniu to oni wychodzą słabo, no i jak weźmiemy zestawienie, że na inwestycjach ryzykując czyimś pieniędzmi tacy ludzie zarabiają od 20k-40k PLN netto (sic!), do tego premia roczna waha się w przedziale 100k-500k PLN, no to rzeczywiście nie ma sensu się bawić w giełdę i inwestowanie :). Ciekawa zdanie powiedział też kiedyś mój znajomy: że na co dzień obraca milionami złotych, ale jak wkłada swoje ciężko zarobione pieniądze w giełdę to całkiem inne emocje nim kierują i jakoś wychodzi na tym gorzej. Zaletą pracy w takiej instytucji jest niewątpliwie to, że czasem można podłączyć się pod ruchy wielkich graczy, którzy mają rachunek w danym biurze. Piszę czasami ,ponieważ zależy to od tego jaką funkcje pełni dana osoba w instytucji, zazwyczaj maklerzy pracujący w instytucjach finansowych mają sporo ograniczeń co to możliwości zakupu akcji czy kontraktów.
Wracając do kontraktów. Kiedyś usłyszałem zdanie, że ewolucja inwestora, typowego ciułacza - to najpierw tracimy pieniądze w funduszach akcji, później na akcjach na gpw, aż wreszcie bankrutujemy na kontraktach lub forexie. Mimo wszystko testowane przeze mnie strategie inwestycyjne w długim okresie przynoszą zyski stąd też postanowiłem rozpocząć moją przygodę z kontraktami i przy okazji zabezpieczyć się przed spadkami.
Obecnie testuje trzy strategie kontraktowe - póki co nie będę podawał zbyt wielu szczegółów - w każdym bądź razie są to strategie komercyjne, działające mechanicznie według odpowiednich założeń i formuł. Czy na tym da się zarobić ? Jeśli powtórzą się osiągi jakie te systemy miały w ciągu ostatnich 3-9 lat to oczywiście, że tak. Ja obecnie mam też zagwozdkę, ponieważ moim nowym hobby jest próba rozpracowania formuł matematycznych tych systemów. Wkrótce napiszę więcej o tym jakie to systemy, jak działają i jak użyć ich do zarabiania pieniędzy, a tymczasem na koniec, zmiany w dzisiejszym portfelu.
Jaka sesja dzisiaj była każdy widział, nerwowa i mocna, ale takie sesje lubię, a odkąd używam kontraktów terminowych to i ze spadków człowiek się potrafi cieszyć.
Dzisiaj zająłem pozycję ma poziomie 2410 krótka. Jak kurs tylko tam dotarł, to otworzyłem taką pozycję.
Obecny zysk/strata z tej pozycji to: +32 pkty (320 PLN brutto) i zakładam, że jutro będziemy dalej spadać.
Co do akcji, zastanawiałem się nad sprzedażą pewnych pakietów, ale póki co się wstrzymałem - grudzień i styczeń to raczej nie pora dla mnie na takie ruchy. Gdyby nie moja wiara w dalsze spadki korekcyjne to dokupiłbym dzisiaj do portfela GTC.
Bardzo interesującymi pozycjami są ciągle ATM i Sygnity, które ostatnio rosły jak szalone. Wspominałem już chyba o tych spółkach, wciąż uważam, że w obu tkwi spory potencjał wzrostowy, bo za jakiś czas, któraś z nich otrzyma olbrzymi kontrakt wart 500mln, o którym pisałem już wcześniej. Pomijając jednak sprawę kontraktu, Sygnity coraz lepiej radzi sobie z wychodzeniem z dołka, więc będę ciągle bacznie obserwował poczynania tej spółki.
Co jakiś czas udaje mi się wytypować spółki o dużym potencjale wzrostu, jednakże sam je przesypiam. Tak było całkiem niedawno z One2One.
Tyle na dzisiaj, kolejna sesja jutro, więc można w trakcie pracy poświęcić kilka chwil by pomnożyć swoje bogactwo.
Kontrakty terminowe są moją nową fascynacją, czym są kontrakty można dowiedzieć się z setki innych blogów i źródeł, więc nie będziemy się tu nad tym rozwodzić, każdy umie używać googla skoro tu trafił.
Muszę przyznać, że zanim zdecydowałem się na inwestowanie w kontrakty terminowe sporo o nich się naczytałem, sporo opinii wysłuchałem,a także wykonałem testy dwóch strategii inwestycyjnych w okresie 6eściu miesięcy. Można więc założyć, że jestem przygotowany do tego by inwestycja ta przyniosła pokładane w niej nadzieje.
Zanim przejdę do meritum sprawy, czyli obecnych ruchów i strategii inwestycyjnych chcę zwrócić uwagę na ciekawy artykuł znajdujący się w serwisie parkiet => Czy analitycy potrafią prognozować? - jak się okazuje, analizy analityków w większości przypadków są bardzo mało trafne - a trzeba przyznać, że wszyscy bardzo im ufamy i bardzo liczymy się z ich zdaniem - jak mamy akcje w portfelu i napiszą, że idzie zagłada to się denerwujemy, jak nie mamy i piszą odwrotnie to znowu nerwy nas ponoszą, a zazwyczaj jest to tylko ich pisarstwo mało przekładające się na rzeczywistość.
Sprawa jest też ciekawa, bo tak się składa, że obracam się w kręgu wielu maklerów- który pracują w dużych instytucjach, gdzie podejmują sporo kluczowych decyzji na co dzień (z oczywistych względów nie będę podawał ich nazw). Kilkakrotnie zdarzało mi się dyskutować z nimi nt. "Skoro jesteście tacy biegli, tak się znacie na rynku to dlaczego nie inwestujecie własnych pieniędzy, tylko większość czasu pracujecie na etacie". No i zazwyczaj komentowane jest to uśmiechem. Bo tak się składa, że na ich własnym inwestowaniu to oni wychodzą słabo, no i jak weźmiemy zestawienie, że na inwestycjach ryzykując czyimś pieniędzmi tacy ludzie zarabiają od 20k-40k PLN netto (sic!), do tego premia roczna waha się w przedziale 100k-500k PLN, no to rzeczywiście nie ma sensu się bawić w giełdę i inwestowanie :). Ciekawa zdanie powiedział też kiedyś mój znajomy: że na co dzień obraca milionami złotych, ale jak wkłada swoje ciężko zarobione pieniądze w giełdę to całkiem inne emocje nim kierują i jakoś wychodzi na tym gorzej. Zaletą pracy w takiej instytucji jest niewątpliwie to, że czasem można podłączyć się pod ruchy wielkich graczy, którzy mają rachunek w danym biurze. Piszę czasami ,ponieważ zależy to od tego jaką funkcje pełni dana osoba w instytucji, zazwyczaj maklerzy pracujący w instytucjach finansowych mają sporo ograniczeń co to możliwości zakupu akcji czy kontraktów.
Wracając do kontraktów. Kiedyś usłyszałem zdanie, że ewolucja inwestora, typowego ciułacza - to najpierw tracimy pieniądze w funduszach akcji, później na akcjach na gpw, aż wreszcie bankrutujemy na kontraktach lub forexie. Mimo wszystko testowane przeze mnie strategie inwestycyjne w długim okresie przynoszą zyski stąd też postanowiłem rozpocząć moją przygodę z kontraktami i przy okazji zabezpieczyć się przed spadkami.
Obecnie testuje trzy strategie kontraktowe - póki co nie będę podawał zbyt wielu szczegółów - w każdym bądź razie są to strategie komercyjne, działające mechanicznie według odpowiednich założeń i formuł. Czy na tym da się zarobić ? Jeśli powtórzą się osiągi jakie te systemy miały w ciągu ostatnich 3-9 lat to oczywiście, że tak. Ja obecnie mam też zagwozdkę, ponieważ moim nowym hobby jest próba rozpracowania formuł matematycznych tych systemów. Wkrótce napiszę więcej o tym jakie to systemy, jak działają i jak użyć ich do zarabiania pieniędzy, a tymczasem na koniec, zmiany w dzisiejszym portfelu.
Jaka sesja dzisiaj była każdy widział, nerwowa i mocna, ale takie sesje lubię, a odkąd używam kontraktów terminowych to i ze spadków człowiek się potrafi cieszyć.
Dzisiaj zająłem pozycję ma poziomie 2410 krótka. Jak kurs tylko tam dotarł, to otworzyłem taką pozycję.
Obecny zysk/strata z tej pozycji to: +32 pkty (320 PLN brutto) i zakładam, że jutro będziemy dalej spadać.
Co do akcji, zastanawiałem się nad sprzedażą pewnych pakietów, ale póki co się wstrzymałem - grudzień i styczeń to raczej nie pora dla mnie na takie ruchy. Gdyby nie moja wiara w dalsze spadki korekcyjne to dokupiłbym dzisiaj do portfela GTC.
Bardzo interesującymi pozycjami są ciągle ATM i Sygnity, które ostatnio rosły jak szalone. Wspominałem już chyba o tych spółkach, wciąż uważam, że w obu tkwi spory potencjał wzrostowy, bo za jakiś czas, któraś z nich otrzyma olbrzymi kontrakt wart 500mln, o którym pisałem już wcześniej. Pomijając jednak sprawę kontraktu, Sygnity coraz lepiej radzi sobie z wychodzeniem z dołka, więc będę ciągle bacznie obserwował poczynania tej spółki.
Co jakiś czas udaje mi się wytypować spółki o dużym potencjale wzrostu, jednakże sam je przesypiam. Tak było całkiem niedawno z One2One.
Tyle na dzisiaj, kolejna sesja jutro, więc można w trakcie pracy poświęcić kilka chwil by pomnożyć swoje bogactwo.
czwartek, 3 grudnia 2009
Kiedy kupować a kiedy sprzedawać ?
Niby proste i banalne. Ale czy na pewno ?
Kupno i sprzedaż czyli prościej mówiąc otworzenie i zamknięcie pozycji to najtrudniejsze decyzje jakie podejmuje inwestor. Inne np. na jakim rynku grać, jakie akcje kupić, za ile kupić, ile kupić, nie są już tak znaczacymi czynnikami jak to kiedy wejść i kiedy wyjść.
Nie chcę tu powielać informacji zamieszczonych na innych blogach, które doskonale opisują temat.
Zazwyczaj często autorzy blogów też krzyczą za swoimi idolami i guru finansów: kupuj gdy inni się boją/panikują, sprzedawaj gdy inni są w euforii. Oczywiście gadać każdy potrafi, większość z nich sama się do tej zasady nie stosuje. Kilka blogów przestawiło też bardzo fajne wykresy - wkrótce zamieszcze po prawej stronie listę ciekawych blogów - które pokazują dlaczego odpowiedni moment zamknięcia pozycji/sprzedaży jest tak ważny.
Ja więc tę zasadę sproawdziłem do pewnej podstawy. Zajęło mi to sporo czasu żeby zacząć działać w ten sposób, ale kiedy zacząłem stosować tę technikę - prostą i banalną, to moje transakcje zaczęły po prostu przynosić większe zyski.
Prosty przykład, chcesz kupić akcje spółki X, przeczytałeś raport finansowy, śledzisz jej poczynania i kurs, masz na to wydzielone pieniądze. Więc teraz tylko pytanie: kiedy kupić? Jutro? Po jutrze? Wczoraj ? :)
Ja do wszystkich moich transakcji na akcjach - na kontraktach mam całkiem inną strategię o czym napiszę wkrótce - stosuje prostą zasadę - domyślacie się już pewnie jaką ?
Kupuj kiedy jest czerwono. Sprzedawaj kiedy jest zielono.
Nic innego, prosta zasada i zawsze się jej trzymam. Kiedyś robiłem dziwne rzeczy typu: "ok, czas kupić jakieś akcje na długoterminową inwestycje, i natepnego dnia kupuje nie zastanawiając się nad obecną sytuacją".
Oczywiście te proste fundamenty powinno się z czasem rozszerzyć o to, że najlepiej kupować po paru sesjach spadkowych (które może można już nawet nazwać korektą) czy też żeby kupować kiedy na rynku panuje totalna panika - dużo takich momentów bywa po podaniu złych danych, często warto się zastanowić na swój własny rozum czy te dane rzeczywiście oznaczają załamanie się gospodarek czy reakcja jest przesadzona. Swego czasu kupiłem akcje BRE Banku, które zostały przecenione o -10% ponieważ prezes Sławoim Lachowski zrezygnował z posady. W tym momencie pomyśłałem sobie: zaraz zaraz, prezes odchodzi,ale czy to oznacza, że wyniki banku nagle będą gorsze, czy nagle bank straci jakieś ogromne pieniądze a fundamenty się pogroszą? Nie. W tym momencie na następnej sesji te 10% zostało odrobione.
To samo tyczy się sprzedaży. Pierwsza zieleń nie oznacza, że mamy sprzedawać swoje akcje. Ale jeśli już podejmujemy taką decyzje to powinna to być wzrostowa sesj, najlepiej o dużej euforii wtedy na tej fali sprzedamy je najwyżej jak sie da w danym momencie.
Miłego inwestowania i pamiętaj KUPUJ KIEDY JEST CZERWONO, SPRZEDAWAJ KIEDY JEST ZIELONO.
Kupno i sprzedaż czyli prościej mówiąc otworzenie i zamknięcie pozycji to najtrudniejsze decyzje jakie podejmuje inwestor. Inne np. na jakim rynku grać, jakie akcje kupić, za ile kupić, ile kupić, nie są już tak znaczacymi czynnikami jak to kiedy wejść i kiedy wyjść.
Nie chcę tu powielać informacji zamieszczonych na innych blogach, które doskonale opisują temat.
Zazwyczaj często autorzy blogów też krzyczą za swoimi idolami i guru finansów: kupuj gdy inni się boją/panikują, sprzedawaj gdy inni są w euforii. Oczywiście gadać każdy potrafi, większość z nich sama się do tej zasady nie stosuje. Kilka blogów przestawiło też bardzo fajne wykresy - wkrótce zamieszcze po prawej stronie listę ciekawych blogów - które pokazują dlaczego odpowiedni moment zamknięcia pozycji/sprzedaży jest tak ważny.
Ja więc tę zasadę sproawdziłem do pewnej podstawy. Zajęło mi to sporo czasu żeby zacząć działać w ten sposób, ale kiedy zacząłem stosować tę technikę - prostą i banalną, to moje transakcje zaczęły po prostu przynosić większe zyski.
Prosty przykład, chcesz kupić akcje spółki X, przeczytałeś raport finansowy, śledzisz jej poczynania i kurs, masz na to wydzielone pieniądze. Więc teraz tylko pytanie: kiedy kupić? Jutro? Po jutrze? Wczoraj ? :)
Ja do wszystkich moich transakcji na akcjach - na kontraktach mam całkiem inną strategię o czym napiszę wkrótce - stosuje prostą zasadę - domyślacie się już pewnie jaką ?
Kupuj kiedy jest czerwono. Sprzedawaj kiedy jest zielono.
Nic innego, prosta zasada i zawsze się jej trzymam. Kiedyś robiłem dziwne rzeczy typu: "ok, czas kupić jakieś akcje na długoterminową inwestycje, i natepnego dnia kupuje nie zastanawiając się nad obecną sytuacją".
Oczywiście te proste fundamenty powinno się z czasem rozszerzyć o to, że najlepiej kupować po paru sesjach spadkowych (które może można już nawet nazwać korektą) czy też żeby kupować kiedy na rynku panuje totalna panika - dużo takich momentów bywa po podaniu złych danych, często warto się zastanowić na swój własny rozum czy te dane rzeczywiście oznaczają załamanie się gospodarek czy reakcja jest przesadzona. Swego czasu kupiłem akcje BRE Banku, które zostały przecenione o -10% ponieważ prezes Sławoim Lachowski zrezygnował z posady. W tym momencie pomyśłałem sobie: zaraz zaraz, prezes odchodzi,ale czy to oznacza, że wyniki banku nagle będą gorsze, czy nagle bank straci jakieś ogromne pieniądze a fundamenty się pogroszą? Nie. W tym momencie na następnej sesji te 10% zostało odrobione.
To samo tyczy się sprzedaży. Pierwsza zieleń nie oznacza, że mamy sprzedawać swoje akcje. Ale jeśli już podejmujemy taką decyzje to powinna to być wzrostowa sesj, najlepiej o dużej euforii wtedy na tej fali sprzedamy je najwyżej jak sie da w danym momencie.
Miłego inwestowania i pamiętaj KUPUJ KIEDY JEST CZERWONO, SPRZEDAWAJ KIEDY JEST ZIELONO.
Zmiany w porfelu.
Na dzisiejszej sesji, która była dość ciekawa, ale o tym zaraz, dokonałem jednej transakcji. Postanowiłem sprzedać mój pakiet akcji PKN Orlen w cenie 32 PLN.
Bilans:
- Zakup : 80 x 29,90 = 2392
- Sprzedaż : 80 x 32 = 2560
- Bilans: +7,02% (+162 PLN)
Decyzję tę podjałem, ponieważ system kontraktów, który od jakiegoś czasu testuje wygenerował sygnał sprzedaży (otworzyć krótką pozycję od kursu 2421). Jak się później okazało - sygnał był prawidłowy, a na ile mocny pokaża kolejne dni. Ja postanowiłem domkąć jeszcze jedną rentowną pozycję i ewentualnie przeczekać na gotówce na kolejną korektę. Na pewno PKN Orlen po spadku do 30,50 lub niżej znowu znajdzie się w kręgu moich zainteresowań.
Od pewnego czasu testuje kilka systemów na kontrakty futures i pod ten cel akumuluje też teraz gotówkę - docelowo chcę miec około 20k PLN i zacząć inwestować 2oma sztukami kontraktów. System, które obecnie testuje wygląda obiecujące i co ważniejsza jego obserwacja pomogła mi ustalić formułę jego działania dzięki czemu w przyszłości nie będę uzależniony od abonamentów. Wkrótce przeprowadzę jeszcze test kolejnego systemu, będę dość obszernie pisał o pozycjach, które zajmuje i zyskach/stratach na tym blogu, więc temat kontraktów terminowych na WIG20 i systemów zostawimy na oddzielny post. Wstępnie planuje rozpocząć inwestycje pod koniec grudnia lub początek stycznia - na pewno poczekam na wygaśnięcie obecnej serii kontraktów.
Co do dzisiejszej sesji na giełdzie doszło do pewnych przełomów, którymi uważam, że warto się zainteresować. Po 1 firma Asseco Poland przebiła 60PLN, zmagała się z tym poziomem bardzo długo i dzisiejsze przebicie jest bardzo istotne dla posiadaczy akcji tej spółki (także posiadam je w swoim portfelu, ale tej części portfela o znacznej wartości nie ujawniam). Wybicie takie może spowodować, że akcje tej spółki będą rosły na kolejnych sesjach. Trzeba być bardzo cierpliwym z tą spółką, ale myślę, że warto, bo fundamentalnie jest bardzo mocna, a czwarty kwartał to zawsze dla niej najlepszy kwartał, więc następne wyniki powinny być, zreszta jak poprzednie,lepsze od oczekiwań. Istotną też i ciekawą sprawą jeśli chodzi o spółkę Asseco Poland jest to, że zazwyczaj powiela ona ruchy indeksu WIG20, tymczasem ostatnio się trochę rozstali - i chyba czas się spotkać ponownie Wykres
Od pewnego czasu obserwuje też firmę Sygnity. Dzisiaj wzrosła o 10% i można by powiedzieć, że ją przespałem, ale to sie okaże. Wczoraj pojawiły się dwie ważne informacje dla tej firmy - po 1. bierze ona udział w przetargu o wartości 500mln PLN
- Trzy giełdowe spółki IT walczą o 500 mln zł oraz druga sprawa, to to, że jeden z funduszy - dokładniej ING zwiększył w niej zaangażowanie, co oznacza, że pokładają w nich wiarę. I ja w nich pokładam wiarę i widzę, że restrukturyzacja idzie w dobrą stronę. Ich wartość powinna rosnąć i dalsza częśc odbudowy potrwa jeszcze kolejny rok pewnie, chyba, że dostaną ten kontrakt.
Można by powiedzieć, że albo ATM albo Sygnity go dostanie i ten kto go dostanie wzrośnie znacząco, warto więc rozłożyć swoje fundusze pomiędzy te spółki w oczekiwaniu na werdykt co może zająć troche czasu. Ja osobiście jeśli będe miał wolna gotówkę to kupię pakiet akcji Sygnity jak tylko się ta spółka trochę skorektuje, dzisiejszy wzrost o +10% narazie mnie od tego odwiódł. W kręgu moich zainteresowań jest też więc ATM.
Bilans:
- Zakup : 80 x 29,90 = 2392
- Sprzedaż : 80 x 32 = 2560
- Bilans: +7,02% (+162 PLN)
Decyzję tę podjałem, ponieważ system kontraktów, który od jakiegoś czasu testuje wygenerował sygnał sprzedaży (otworzyć krótką pozycję od kursu 2421). Jak się później okazało - sygnał był prawidłowy, a na ile mocny pokaża kolejne dni. Ja postanowiłem domkąć jeszcze jedną rentowną pozycję i ewentualnie przeczekać na gotówce na kolejną korektę. Na pewno PKN Orlen po spadku do 30,50 lub niżej znowu znajdzie się w kręgu moich zainteresowań.
Od pewnego czasu testuje kilka systemów na kontrakty futures i pod ten cel akumuluje też teraz gotówkę - docelowo chcę miec około 20k PLN i zacząć inwestować 2oma sztukami kontraktów. System, które obecnie testuje wygląda obiecujące i co ważniejsza jego obserwacja pomogła mi ustalić formułę jego działania dzięki czemu w przyszłości nie będę uzależniony od abonamentów. Wkrótce przeprowadzę jeszcze test kolejnego systemu, będę dość obszernie pisał o pozycjach, które zajmuje i zyskach/stratach na tym blogu, więc temat kontraktów terminowych na WIG20 i systemów zostawimy na oddzielny post. Wstępnie planuje rozpocząć inwestycje pod koniec grudnia lub początek stycznia - na pewno poczekam na wygaśnięcie obecnej serii kontraktów.
Co do dzisiejszej sesji na giełdzie doszło do pewnych przełomów, którymi uważam, że warto się zainteresować. Po 1 firma Asseco Poland przebiła 60PLN, zmagała się z tym poziomem bardzo długo i dzisiejsze przebicie jest bardzo istotne dla posiadaczy akcji tej spółki (także posiadam je w swoim portfelu, ale tej części portfela o znacznej wartości nie ujawniam). Wybicie takie może spowodować, że akcje tej spółki będą rosły na kolejnych sesjach. Trzeba być bardzo cierpliwym z tą spółką, ale myślę, że warto, bo fundamentalnie jest bardzo mocna, a czwarty kwartał to zawsze dla niej najlepszy kwartał, więc następne wyniki powinny być, zreszta jak poprzednie,lepsze od oczekiwań. Istotną też i ciekawą sprawą jeśli chodzi o spółkę Asseco Poland jest to, że zazwyczaj powiela ona ruchy indeksu WIG20, tymczasem ostatnio się trochę rozstali - i chyba czas się spotkać ponownie Wykres
Od pewnego czasu obserwuje też firmę Sygnity. Dzisiaj wzrosła o 10% i można by powiedzieć, że ją przespałem, ale to sie okaże. Wczoraj pojawiły się dwie ważne informacje dla tej firmy - po 1. bierze ona udział w przetargu o wartości 500mln PLN
- Trzy giełdowe spółki IT walczą o 500 mln zł oraz druga sprawa, to to, że jeden z funduszy - dokładniej ING zwiększył w niej zaangażowanie, co oznacza, że pokładają w nich wiarę. I ja w nich pokładam wiarę i widzę, że restrukturyzacja idzie w dobrą stronę. Ich wartość powinna rosnąć i dalsza częśc odbudowy potrwa jeszcze kolejny rok pewnie, chyba, że dostaną ten kontrakt.
Można by powiedzieć, że albo ATM albo Sygnity go dostanie i ten kto go dostanie wzrośnie znacząco, warto więc rozłożyć swoje fundusze pomiędzy te spółki w oczekiwaniu na werdykt co może zająć troche czasu. Ja osobiście jeśli będe miał wolna gotówkę to kupię pakiet akcji Sygnity jak tylko się ta spółka trochę skorektuje, dzisiejszy wzrost o +10% narazie mnie od tego odwiódł. W kręgu moich zainteresowań jest też więc ATM.
wtorek, 1 grudnia 2009
Sprzedaż LOTOS
Na dzisiejszej sesji postanowiłem dokonać realizacji zysków. Co prawda docelowo dążę do zysku 20% na każdym walorze, aczkolwiek, ostatnie moje inwestycje zostały poczynione z funduszu bezpieczeństwa, więc muszę go trochę odbudować.
(Obliczenia, bez prowizji, dla mnie prowizja to 0,25% w XTB ,najniższa prowizja na rynku)
LOTOS został zakupiony przeze mnie po 29,40 w ilości 53 sztuki = 53x29,40 = 1558,20 PLN
dziś został on sprzedany po 32,50 PLN = 53x32,50 = 1722,50 PLN
Zysk: 10,50% (+164,30 PLN) -
W najlepszych czasach to byłaby roczna lokata, więc jestem zadowolony z przyrostu mojego portfela.
(Obliczenia, bez prowizji, dla mnie prowizja to 0,25% w XTB ,najniższa prowizja na rynku)
LOTOS został zakupiony przeze mnie po 29,40 w ilości 53 sztuki = 53x29,40 = 1558,20 PLN
dziś został on sprzedany po 32,50 PLN = 53x32,50 = 1722,50 PLN
Zysk: 10,50% (+164,30 PLN) -
W najlepszych czasach to byłaby roczna lokata, więc jestem zadowolony z przyrostu mojego portfela.
poniedziałek, 30 listopada 2009
TVN do portfela
Dzisiaj zakupiłem także akcje TVNu.
Z poprzednich transakcji i rozliczenia kontraktów terminowych zostało mi 2225 PLN. Miałem te pieniądze przeznaczyć na ewentualne uśrednianie poprzednich zakupów jeśli doszło by do dalszych spadków - panika związaną z Dubajem. Giełda jednak rosła, więc postanowiłem trzymać się z dala, zgodnie z zasadą, którą wyznaje - o której napiszę innym razem. Jednakże podczas obserwacji giełdy dostrzegłem, że TVN staje się dość mocno przeceniony i dociera do poziomu cenowego gdzie jestem skłonny go zakupić. Taki poziom wytyczyłem sobie na 12,50 PLN. Oczywiście, że chciałbym kupić najchętniej jak najniższej, ale był to poziom gdzie już rozważałem zakup.
Kurs spadał jeszcze niżej, a ja zakupiłem 178 akcji po cenie 12,45 PLN.
Obecny stan nowego portfela:
- 178 akcji TVN - śr. cena zakupu: 12,45
- 12 akcji BZWBK - śr. cena zakupu: 163
- 53 akcje LOTOS - śr. cena zakupu: 29,40
- 80 akcji PKN ORLEN - śr. cena zakupu: 29,90
Wartość zakupów (bez prowizji): 8122, 30
Obecna wartość tej części portfela: 8354,70
Z poprzednich transakcji i rozliczenia kontraktów terminowych zostało mi 2225 PLN. Miałem te pieniądze przeznaczyć na ewentualne uśrednianie poprzednich zakupów jeśli doszło by do dalszych spadków - panika związaną z Dubajem. Giełda jednak rosła, więc postanowiłem trzymać się z dala, zgodnie z zasadą, którą wyznaje - o której napiszę innym razem. Jednakże podczas obserwacji giełdy dostrzegłem, że TVN staje się dość mocno przeceniony i dociera do poziomu cenowego gdzie jestem skłonny go zakupić. Taki poziom wytyczyłem sobie na 12,50 PLN. Oczywiście, że chciałbym kupić najchętniej jak najniższej, ale był to poziom gdzie już rozważałem zakup.
Kurs spadał jeszcze niżej, a ja zakupiłem 178 akcji po cenie 12,45 PLN.
Obecny stan nowego portfela:
- 178 akcji TVN - śr. cena zakupu: 12,45
- 12 akcji BZWBK - śr. cena zakupu: 163
- 53 akcje LOTOS - śr. cena zakupu: 29,40
- 80 akcji PKN ORLEN - śr. cena zakupu: 29,90
Wartość zakupów (bez prowizji): 8122, 30
Obecna wartość tej części portfela: 8354,70
Nowe transakcje
Nie będę na blogu podawał obecnego stanu portfela, gdyż jest on na razie zastrzeżony, aczkolwiek będę podawał wszelkie pozycje nowe jakie zajmuje na akcjach, kontraktach i innych instrumentach.
Ostatnie transakcje... Cóż jestem człowiekiem, który obecnie wierzy we wzrosty. Wierzę też, że będziemy mieli hosse, która w najbliższych latach zaprowadzi nas do 3000 pktów conajmniej. Dlatego też, teraz są najlepsze okazje do zakupów, a nie jak WIG20 będzie na poziomie 2900 pktów.
Ostatnio wybuchła panika związana z Dubajem, akcje poszybowały mocno w dół, a ja uznałem, że ich ceny są dla mnie bardzo atrakcyjne. Uznałem tak z kilku powodów - po 1. walory, które kupuje obserwuje od strony fundamentalnej (raporty banków BZWBK, BRE, inne komentarze) oraz śledzę ich zachowanie cenowe. Tutaj pojawił się jeszcze kolejny czynnik mojego zakupu -> Panika.
Panika powoduje, że ja kupuje. Wielu o tym mówi, mało kto to robi. Z moich obserwacji wynika także, że paniczne przeceny łatwo potrafią się odbić w kolejnych dniach i zazwyczaj wystarczy nawet połowa odbicia by swoje ugrać.
Tak więc - zakupy z 26.11.2009 - taki układ wiąże się z moimi od pewnego czasu typowanymi spółkami i z wybraną przeze mnie taką dywersyfikacją nowych zakupów
- 80 akcji PKN Orlen 29,90 (DI BRE podtrzymuje rekomendacje 38 PLN)
- 53 akcje lotosu po 29,40 (Lotos świetnie się zachowuje ostatnio i ma b.dobre rekomendacje)
- 12 akcji BZWBK po 163 - największa przecena tego dnia, niestety nie dostałem ich tak tanio jak mogłem bo za wolno przeliczyłem udział poszczególnych spółek w openoffice calc i zdążyło już nadrobić pare %.
PKN Orlen miałem parę tygodniu temu zakupiony po takiej samej cenie - 29,90 i sprzedałem go po 31 PLN.
Zakupy te związane są też w wiarą w tzw. "Rajd św. Mikołaja" i rekomendacjami DI BRE. DI BRE jest biurem maklerskim, z którym się najbardziej liczę, stąd też ich rekomendacje i analizy mają ogromny wpływ na podejmowane przeze mnie decyzje.
Ostatnie transakcje... Cóż jestem człowiekiem, który obecnie wierzy we wzrosty. Wierzę też, że będziemy mieli hosse, która w najbliższych latach zaprowadzi nas do 3000 pktów conajmniej. Dlatego też, teraz są najlepsze okazje do zakupów, a nie jak WIG20 będzie na poziomie 2900 pktów.
Ostatnio wybuchła panika związana z Dubajem, akcje poszybowały mocno w dół, a ja uznałem, że ich ceny są dla mnie bardzo atrakcyjne. Uznałem tak z kilku powodów - po 1. walory, które kupuje obserwuje od strony fundamentalnej (raporty banków BZWBK, BRE, inne komentarze) oraz śledzę ich zachowanie cenowe. Tutaj pojawił się jeszcze kolejny czynnik mojego zakupu -> Panika.
Panika powoduje, że ja kupuje. Wielu o tym mówi, mało kto to robi. Z moich obserwacji wynika także, że paniczne przeceny łatwo potrafią się odbić w kolejnych dniach i zazwyczaj wystarczy nawet połowa odbicia by swoje ugrać.
Tak więc - zakupy z 26.11.2009 - taki układ wiąże się z moimi od pewnego czasu typowanymi spółkami i z wybraną przeze mnie taką dywersyfikacją nowych zakupów
- 80 akcji PKN Orlen 29,90 (DI BRE podtrzymuje rekomendacje 38 PLN)
- 53 akcje lotosu po 29,40 (Lotos świetnie się zachowuje ostatnio i ma b.dobre rekomendacje)
- 12 akcji BZWBK po 163 - największa przecena tego dnia, niestety nie dostałem ich tak tanio jak mogłem bo za wolno przeliczyłem udział poszczególnych spółek w openoffice calc i zdążyło już nadrobić pare %.
PKN Orlen miałem parę tygodniu temu zakupiony po takiej samej cenie - 29,90 i sprzedałem go po 31 PLN.
Zakupy te związane są też w wiarą w tzw. "Rajd św. Mikołaja" i rekomendacjami DI BRE. DI BRE jest biurem maklerskim, z którym się najbardziej liczę, stąd też ich rekomendacje i analizy mają ogromny wpływ na podejmowane przeze mnie decyzje.
niedziela, 29 listopada 2009
Długoterminowe inwestowanie
W tym poście chce zamieścić swoje zdanie na temat długo terminowego inwestowania. Myślę, że spora część inwestorów rozumie to inaczej niż ja to rozumiem. A swoje zdanie wyrobiłem sobie także na bazie tego czego uczą nas obiegowe opinie na temat inwestowania.
Więc jak to wygląda zazwyczaj?
Teoria jest taka, że długoterminowe inwestowanie, to wrzucasz dzisiaj np. 10k PLN w jakiś fundusz i czekasz. Czekasz rok, dwa, trzy i powinieneś już tylko liczyć zyski.
Cóż myślę, że jeśli ktoś już rozpoczął swoją przygodę z inwestowaniem to wie, że nie jest tak do końca. Chyba, że zainwestował swoje pieniądze w bessie, albo chociaż gdzieś pomiędzy hossą a bessą. Tylko pytanie co się dzieje gdy zrobił to w hossie i zanim usłyszał w ogóle o funduszach to wig20 był już na poziomie 3900 pktów w roku 2007. No cóż, zanim jego fundusz wróci do tamtych czasów czyli na 0 dla nas to potrwać może z 10 lat, a może nigdy tam nie wróci, a mówimy tutaj tylko o powrocie na 0, a nie na zarobieniu jakichkolwiek pieniędzy!
Co więc robić ?
Cóż, jak dla mnie jedyną sensowną metodą czy to dla akcji czy dla funduszy inwestycyjnych jest uśrednianie. Tylko, że na uśrednianie w zasadzie mogą sobie pozwolić tylko osoby, które mają oszczędności, mają nadwyżki budżetowe miesięczne. Dlatego najpierw należy zadbać o to by miesięcznie móc odkładać np. 500PLN czy 1000PLN i się konsekwentnie tego trzymać.
W takim układzie, moglibyśmy zainwestować np. 10k PLN w fundusz na górce 3900pktów, później przez powiedzmy 6eść miesięcy odkładać 500PLN rachunku oszczędnościowym czy lokacie. Oczywiście w tym okresie giełda leciała, wieszczono koniec świata, my sobie będziemy włosy wyrywać z głowy ile to już straciliśmy, ale jakiejś strategii trzeba się trzymać. Uzbieramy wtedy 3000 PLN przez kolejne 6eść miesięcy + odsetki.
Zobaczymy co by się wtedy stało.
WIG20 osiągnął -> 3935.47 pktów w październiku 2007 roku.
później zaczeliśmy spaadać
1 kwietnia 2008 - mieliśmy już wartość 2969
kolejne pół roku później
1 października 2008 WIG20 miał już wartość -> 2382.56
Założmy, że wartość naszego funduszu to 1:1 dla WIG20.
Oznacza to,że 1 jednostka funduszu w momencie gdy ją kupowaliśmy kosztowała 3935PLN.
Mając budżet wielkości 10 000 PLN uda nam się kupić takich jednostek 2. Reszta pieniędzy wraca
na lokatę lub rachunek oszczędnościowy (10000 - 7870 = 2130).
W tym momencie mamy zakupionych 2ie jednostki po średniej cenie 3935.
Następnie pół roku później WIG20 ma wartość 2969, stać nas na 1 jednostkę, a reszta wraca na lokatę. I wreszcie kolejne pół roku później WIG20 ma wartość 2382 i kupujemy 2 jednostki.
Mamy więc średnią cenę zakupu (2*3935 + 1 * 2969 + 2*2382)/5) = 3120
Oznacza to dla nas, że w tym momencie abyśmy znowu mieli szansę na zarobek WIG20 musi przekroczyć poziom 3120pktów a nie 3900 pktów jak to było wcześniej. Myślę, że przyjdzie kiedyś hossa, która spokojnie przekroczy 3120 pktów, a czy uda się nadbić szczyt na 3900 ?
Oczywiście przedstawiony tutaj scenariusz jest scenariuszem na moment gdy spadamy i spadamy i nic innego się nie dzieje. W hossie należałoby także dokupować jednostki ale jednocześnie zabezpieczyć swój zysk tzw. STOP LOSSEM czyli ustalić np. przy zysku +20% ,że zaakceptujemy jedynie spadek o 10% i wtedy sprzedamy jednostki funduszy czekając na rozwój sytuacji.
Zachęcam więc do rozważenia uśredniania.
Ja wykonywałem taki zabieg ostatnimi czasu regularnie. Jako, że zapakowałem się na giełdę na chwilę przez wielkim kryzysem - czyli w momencie ani najgorszym ani najlepszy, gdzieś po środku - postanowiłem, że tak właśnie wrócę do zysków. W większości przypadków się udało, chociaż mogło być lepiej gdybym kupował po odczekaniu roku a nie pół roku.
Można tu się przyczepić tego, że inaczej się powinno zarządzać kapitałem i nie dopuszczać do takich strat, a także tego, że w hossie, o czym wspomniałem, strategia powinna być trochę inna.
Zgadzam się z tym i nie podejmuje polemiki - ja opisuję co dla mnie działa, co przyniosło mi korzyści i zyski.
Miłego uśredniania!
Więc jak to wygląda zazwyczaj?
Teoria jest taka, że długoterminowe inwestowanie, to wrzucasz dzisiaj np. 10k PLN w jakiś fundusz i czekasz. Czekasz rok, dwa, trzy i powinieneś już tylko liczyć zyski.
Cóż myślę, że jeśli ktoś już rozpoczął swoją przygodę z inwestowaniem to wie, że nie jest tak do końca. Chyba, że zainwestował swoje pieniądze w bessie, albo chociaż gdzieś pomiędzy hossą a bessą. Tylko pytanie co się dzieje gdy zrobił to w hossie i zanim usłyszał w ogóle o funduszach to wig20 był już na poziomie 3900 pktów w roku 2007. No cóż, zanim jego fundusz wróci do tamtych czasów czyli na 0 dla nas to potrwać może z 10 lat, a może nigdy tam nie wróci, a mówimy tutaj tylko o powrocie na 0, a nie na zarobieniu jakichkolwiek pieniędzy!
Co więc robić ?
Cóż, jak dla mnie jedyną sensowną metodą czy to dla akcji czy dla funduszy inwestycyjnych jest uśrednianie. Tylko, że na uśrednianie w zasadzie mogą sobie pozwolić tylko osoby, które mają oszczędności, mają nadwyżki budżetowe miesięczne. Dlatego najpierw należy zadbać o to by miesięcznie móc odkładać np. 500PLN czy 1000PLN i się konsekwentnie tego trzymać.
W takim układzie, moglibyśmy zainwestować np. 10k PLN w fundusz na górce 3900pktów, później przez powiedzmy 6eść miesięcy odkładać 500PLN rachunku oszczędnościowym czy lokacie. Oczywiście w tym okresie giełda leciała, wieszczono koniec świata, my sobie będziemy włosy wyrywać z głowy ile to już straciliśmy, ale jakiejś strategii trzeba się trzymać. Uzbieramy wtedy 3000 PLN przez kolejne 6eść miesięcy + odsetki.
Zobaczymy co by się wtedy stało.
WIG20 osiągnął -> 3935.47 pktów w październiku 2007 roku.
później zaczeliśmy spaadać
1 kwietnia 2008 - mieliśmy już wartość 2969
kolejne pół roku później
1 października 2008 WIG20 miał już wartość -> 2382.56
Założmy, że wartość naszego funduszu to 1:1 dla WIG20.
Oznacza to,że 1 jednostka funduszu w momencie gdy ją kupowaliśmy kosztowała 3935PLN.
Mając budżet wielkości 10 000 PLN uda nam się kupić takich jednostek 2. Reszta pieniędzy wraca
na lokatę lub rachunek oszczędnościowy (10000 - 7870 = 2130).
W tym momencie mamy zakupionych 2ie jednostki po średniej cenie 3935.
Następnie pół roku później WIG20 ma wartość 2969, stać nas na 1 jednostkę, a reszta wraca na lokatę. I wreszcie kolejne pół roku później WIG20 ma wartość 2382 i kupujemy 2 jednostki.
Mamy więc średnią cenę zakupu (2*3935 + 1 * 2969 + 2*2382)/5) = 3120
Oznacza to dla nas, że w tym momencie abyśmy znowu mieli szansę na zarobek WIG20 musi przekroczyć poziom 3120pktów a nie 3900 pktów jak to było wcześniej. Myślę, że przyjdzie kiedyś hossa, która spokojnie przekroczy 3120 pktów, a czy uda się nadbić szczyt na 3900 ?
Oczywiście przedstawiony tutaj scenariusz jest scenariuszem na moment gdy spadamy i spadamy i nic innego się nie dzieje. W hossie należałoby także dokupować jednostki ale jednocześnie zabezpieczyć swój zysk tzw. STOP LOSSEM czyli ustalić np. przy zysku +20% ,że zaakceptujemy jedynie spadek o 10% i wtedy sprzedamy jednostki funduszy czekając na rozwój sytuacji.
Zachęcam więc do rozważenia uśredniania.
Ja wykonywałem taki zabieg ostatnimi czasu regularnie. Jako, że zapakowałem się na giełdę na chwilę przez wielkim kryzysem - czyli w momencie ani najgorszym ani najlepszy, gdzieś po środku - postanowiłem, że tak właśnie wrócę do zysków. W większości przypadków się udało, chociaż mogło być lepiej gdybym kupował po odczekaniu roku a nie pół roku.
Można tu się przyczepić tego, że inaczej się powinno zarządzać kapitałem i nie dopuszczać do takich strat, a także tego, że w hossie, o czym wspomniałem, strategia powinna być trochę inna.
Zgadzam się z tym i nie podejmuje polemiki - ja opisuję co dla mnie działa, co przyniosło mi korzyści i zyski.
Miłego uśredniania!
Słowem wstępu
Witam, po drugiej stronie ekranu. To mój blog. Będę w nim zamieszczał informacje o tym jakie decyzje podejmuje w swoim życiu dotyczące inwestowania i pomnażania mojego kapitału.
Jakiś czas temu doszedłem do wniosku, że z pracy na etacie to za wiele się nie dorobię - będzie ciężko kupić sobie mieszkanie - w mieście gdzie mieszkam, Warszawie - na samochód też trzeba się zapożyczyć i jeszcze trzeba to wszystko pogodzić z comiesięcznymi wydatkami.
Tak więc zacząłem interesować się tematem tego jak pomnożyć swoje pieniądze. Pominę moją drogę, która była długa - dzisiaj mam szereg założeń, które powodują, że mam miesięczny przychód z pracy na etacie,a niezależnie od tego w moich inwestycjach pracują moje oszczędności, które stale się mnożą tak bym mógł w przyszłości kupić sobie mieszkanie, porządny samochód i nie musiał się do tego zadłużać na całe życie.
Kieruje się w inwestowaniu szeregiem zasad, które prasują do mojego profilu inwestora, niekoniecznie będą pasować dla każdego. Zaczynałem z kapitałem 10 000 PLN (10k PLN) by dzisiaj poprzez inwestowanie i regularne oszczędzanie dojść do kwoty 75k PLN pod koniec października 2009.
Cel na styczeń 2011 to aktywa o wartości 150k PLN i wtedy będę rozważał wzięcie mieszkania na kredyt w Warszawie. Na bieżąco tak samo jak spółki giełdowe koryguje swoje założenia co do przyszłego profitu - czasem idzie to w górę / czasem w dół.
Na tym blogu postaram się uniknąć niepotrzebnego bełkotu i przeklejania badań naukowców a skoncentruję się w 100% na tym co robię naprawdę i co przynosi korzyści tak aby każdy kto czyta mógł sprawdzić czy to co robię będzie dobre dla niego i przyniesie czytelnikowi jakieś korzyści.
Zachęcam do podejścia: nie wierzę w to co on pisze/mówi, ale też nie neguję tego, najpierw sprawdzę to na sobie a później wyrobie sobie zdanie.
Tyle wstępu.
Od teraz czas zacząć wpisywać konkrety.
Jakiś czas temu doszedłem do wniosku, że z pracy na etacie to za wiele się nie dorobię - będzie ciężko kupić sobie mieszkanie - w mieście gdzie mieszkam, Warszawie - na samochód też trzeba się zapożyczyć i jeszcze trzeba to wszystko pogodzić z comiesięcznymi wydatkami.
Tak więc zacząłem interesować się tematem tego jak pomnożyć swoje pieniądze. Pominę moją drogę, która była długa - dzisiaj mam szereg założeń, które powodują, że mam miesięczny przychód z pracy na etacie,a niezależnie od tego w moich inwestycjach pracują moje oszczędności, które stale się mnożą tak bym mógł w przyszłości kupić sobie mieszkanie, porządny samochód i nie musiał się do tego zadłużać na całe życie.
Kieruje się w inwestowaniu szeregiem zasad, które prasują do mojego profilu inwestora, niekoniecznie będą pasować dla każdego. Zaczynałem z kapitałem 10 000 PLN (10k PLN) by dzisiaj poprzez inwestowanie i regularne oszczędzanie dojść do kwoty 75k PLN pod koniec października 2009.
Cel na styczeń 2011 to aktywa o wartości 150k PLN i wtedy będę rozważał wzięcie mieszkania na kredyt w Warszawie. Na bieżąco tak samo jak spółki giełdowe koryguje swoje założenia co do przyszłego profitu - czasem idzie to w górę / czasem w dół.
Na tym blogu postaram się uniknąć niepotrzebnego bełkotu i przeklejania badań naukowców a skoncentruję się w 100% na tym co robię naprawdę i co przynosi korzyści tak aby każdy kto czyta mógł sprawdzić czy to co robię będzie dobre dla niego i przyniesie czytelnikowi jakieś korzyści.
Zachęcam do podejścia: nie wierzę w to co on pisze/mówi, ale też nie neguję tego, najpierw sprawdzę to na sobie a później wyrobie sobie zdanie.
Tyle wstępu.
Od teraz czas zacząć wpisywać konkrety.
Subskrybuj:
Posty (Atom)