poniedziałek, 28 czerwca 2010

Zmiany w portfelu - 28.06.2010

Na dzisiejszej sesji zamknąłem długą pozycję na poziomie 2342 (zysk/strata: +1 punkt). Na tym samym poziomie otworzyłem pozycję krótką.

piątek, 25 czerwca 2010

Zmiany w portfelu - 25.06.2010

Na dzisiejszej sesji zamknąłem pozycję krótką na poziomie 2341 (zysk/strata: +20 punktów). Na tym samym poziomie została otworzona pozycja długa.

środa, 23 czerwca 2010

Zmiany w portfelu - 23.06.2010

Na dzisiejszej sesji zamknąłem długą pozycję na poziomie 2361 (zysk/strata: -33 punkty). Na tym samym poziomie otworzyłem pozycję krótką.

Czekam ciągle na złapanie jakiegoś trendu, bo dobry początek tego miesiąca został już roztrwoniony.

wtorek, 22 czerwca 2010

Zmiany w portfelu - 22.06.2010

Na dzisiejszej sesji zamknąłem pozycję krótką na poziomie 2394 (zysk/strata: -28 punktów). Na tym samym poziomie została otworzona pozycja krótka.

poniedziałek, 21 czerwca 2010

Zmiany w portfelu - 21.06.2010

Na dzisiejszej sesji dokonałem zakupu 1894 akcji Rainbow Tours (RBW) po średnim kursie 7,46 PLN. Egzotycznie i z polotem, wypatruje tutaj sporych wzrostów w najbliższym czasie.

piątek, 18 czerwca 2010

Zmiany w portfelu - 18.06.2010 / Rolowanie pozycji

Na dzisiejszej sesji sporo się działo, niekoniecznie się to przełożyło na zyski niestety.
Jako, że mieliśmy dzisiaj trzeci piątek kończący kolejny kwartał, nastąpiło wygaśnięcie starej sesji kontraktów terminowych - FW20M10 i obecnie najbardziej płynną i aktywną serią kontraktów jest seria FW20U10. Przenieśliśmy się więc na serie wygasającą we wrześniu.

Zacznijmy od tego, że w trakcie sesji pozycja została odwrócona zgodnie z systemem mechanicznym.
Pozycja długa została zamknięta na poziomie 2337 (zysk/strata: -56 punktów). Na tym samym poziomie została otworzona pozycja krótka.
Pozycja na końcu sesji została zrolowana na nową serię. Dla przypomnienia, rolowanie dla systemów mechanicznych odbywa się według procedury: zamykamy pozycje na starej serii zleceniem PKC i odnawiamy ją zleceniem także PKC na nowej serii.

Tak więc dokonałem zamknięcia starej pozycji na poziomie 2349 (zysk/strata: -12 punktów) oraz otworzyłem pozycję krótką na FW20U10 na poziomie 2366.

Na dzisiejszej sesji zapisałem się także na maksymalny pakiet akcji Taurona, na jaki mógł się zapisać inwestor indywidualny (czyli: 13 500 akcji po 0,70 groszy, dające wartość 9450 PLN). Akcje Taurona sprzedam na 1 sesji,w dniu debiutu - przy spadku o (-5%) lub przy wzroście w widełkach 6-12%, przy czym 8% to już będzie dla mnie zadowalający poziom i pewnie długo nie będę zwlekał z zamknięciem tej transakcji.

Zmiany w portfelu - 17.06.2010 / Tauron

Na dzisiejszej sesji zamknąłem krótką pozycję na poziomie 2393 (zysk/strata: +17 punktów). Na tym samym poziomie otworzona została pozycja długa.

Dziś ostatni dzień zapisu na akcje Taurona. Ja zamierzam zakupić maksymalny dostępny pakiet dla inwestora indywidualnego. Wciąż uważam, że zysk/ryzyka jest tu na tak korzystnym poziomie, że można spokojnie na te 2/3 tygodnie zamrozić gotówkę.

środa, 16 czerwca 2010

Zmiany w portfelu - 16.06.2010

Zamknięta pozycja długa na poziomie 2410 (zysk/strata: +27 punktów). Na tym samym poziomie otworzona pozycja krótka.

wtorek, 15 czerwca 2010

Zmiany w portfelu - 14.06.2010

Na dzisiejszej sesji zamknąłem pozycję krótką na poziomie 2383 (zysk/strata: -34 punkty). Na tym samym poziomie otworzyłem pozycję długą.

sobota, 12 czerwca 2010

Zmiany w portfelu - 11.06.2010

Na dzisiejszej sesji zamknąłem pozycję długą na poziomie 2345 (zysk/strata: +16 punktów). Na tym samym poziomie otworzyłem pozycję krótką.

czwartek, 10 czerwca 2010

Zmiany w portfelu - 10.06.2010

Na dzisiejszej sesji zamknąłem pozycję krótką na poziomie 2329 (zysk/strata: -24 punkty). Na tym samym poziomie otworzyłem pozycję długa.

środa, 9 czerwca 2010

DDE w Notowania 3 MAX

Dzisiaj jako, że zmiany w portfelu nie było, to będzie coś z cyklu jak zrobić, żeby działało. Wspomniałem w jednym z poprzednich artykułów, że założyłem rachunek maklerski w ING Banku Śląskim. Chwaliłem go i jestem z niego bardzo zadowolony, najlepsze co mogłem wziąć na mój drugi rachunek :).

Wraz z rachunkiem, o czym też wspominałem, dostajemy fantastyczne narzędzie do analizy technicznej o nazwie Notowania 3 Max. Jest ono bardzo zaawansowane samo w sobie, pozwala na składanie zleceń prosto do Sidomy, z która jest ziintegorwane, pozwala też w czasie rzeczwistym śledzić indeksy zagraniczne (jak BUX, DAX czy DOW JONES czy kontrakty np. na S&P).

Mnie z tego narzędzia najbardziej zainteresowała funkcja DDE, dzięki, której notowania w czasie rzeczywistym mogę obrabiać w dowolny sposób w Excelu - mogę mieć np. na bieżąco przeliczany cały portfel akcji/kontraktów, jaką ma obecnie wartość, co się dzieje na poszczególnych spółkach, wszystko w czasie rzeczywistym.

Ten sam mechanizm jest także wykorzystywany przez moich kolegów maklerów do wykonywania bardziej złożonych obliczeń w Excelu - jak przeliczanie wag dla portfela wig20 czy dokonywanie odpowiednich obliczeń pod aribtraż indeksowy.

Jak skonfigurować protokół DDE oraz jak go użyć możemy dowiedzieć się ze strony ING -> Interfejs DDE - współpraca z Excelem. Swoją drogą strona ING jest także świetnie przygotowana, dużo przydatnych informacji, przewodników, które szybko i jasno wyjaśniają obsługę poszczególnych komponentów całego systemu transakcyjnego ING.

Wszystko jest dość proste, wystarczy w komórkę arkusza Excelowego wpisać

=Notowania|BRE!kurs

Od pewnego czasu korzystam jednak z darmowego pakietu biurowego - OpenOffice, w skład, którego wchodzi OpenOffice Calc i już przez chwilę myślałem, że taki zabieg będzie niemożliwy w tym pakiecie. Instrukcja Notowania 3 MAX nigdzie ani słowiem nie wspomina o tym jak tego dokonać w OpenOffice, a powyższa regułka oczywiście nie działa. Po chwili jednak szybkiego przekopania wikipedii od openoffice
natrafiłem na odpowiedni kawałek kodu i okazało się, że także OpenOffice Calc świetnie sobie radzi z technologią DDE i aby uzyskać ten sam efekt co w Excelu, należy wpisać:

=DDE("Notowania"; "BRE"; "kurs")

i otrzymamy ten sam wynik jak w Excelu.Z danymi można robić setki rzeczy, tutaj każdy ma już swoje zabawki i pownien wiedzieć do czego może się to przydać.

Zmiany w portfelu - 08.06.2010

Na dzisiejszej sesji zamknąłem pozycję długą na poziomie 2305 puktów (zysk/strata: +14 punktów). Na tym samym poziomie otwarta została pozycja krótka.

poniedziałek, 7 czerwca 2010

Zmiany w portfelu - 07.06.2010

Na dzisiejszej sesji zamknąłem pozycję krótką na poziomie 2291 (zysk/strata: +105 punktów). Na tym samym poziomie otworzyłem pozycję długą.

Piszę już późno posta, jest po sesji w USA i już wiem, że jutro otworzymy się luką w dół i przy najlepszej okazji będę musiał odwrócić pozycje z powrotem na krótką.

sobota, 5 czerwca 2010

Psychologia iwestora i cała otoczka giełdowa.

        Postanowiłem napisać jakiś tekst, w którym zawre moje przemyślenia nt. kontraktów terminowych, psychologii - wszystko z mojego punktu widzenia.

       Zacznijmy jeszcze raz od tego - po co uczestniczysz w GPW? Chcesz się pobawić z nudów ? Nie masz gdzie wydać swoich pieniędzy ? Albo może lubisz tę otoczkę i lubisz po prostu biadolić żeby biadolić o GPW, a tak naprawdę to nawet nie zainwestowałeś złotówki,ale jesteś uznanym analitykiem ? Czy może jesteś tu po to, by regularnie pomnarzać swój kapitał co ma doprowadzić do łatwiejszego i przyjemniejszego życia ? Określ jasno cel.

      Jeśli nie jest to, to ostatnie, to nie ma sensu czytać tego dalej. Jesteś na GPW po to by zarabiać pieniądze! W większości przypadków polega to na wyrwaniu tych pieniędzy innym uczestnikom z ich konta - czy to na kontraktach terminowych - czy w bardzo podobnym tonie ubierasz ich w droższe akcje, biorąc ich pieniądze na swój rachunek. Nieważne czy są to instytucje czy inwestorzy indywidualni, te pieniądze skądś się biorą - nie produkują ich na GPW. Za twoim dużym zyskiem po drugiej stronie może być bankructwo jakiegoś gracza - i taka jest własnie gra na GPW, brutalna i każdy jest tu sam.

     Przetrwałem już na kontraktach terminowych ponad 6 miesięcy (pierwszej transakcji dokonałem w listopadzie 2009 roku), stąd by wychodziło, że jestem już jedną nogą u bram sukcesu. Nie wiem skąd się wzięły te statystyki - ale podobno tylko 5% inwestorów zarabia na rynku kontraktów terminowych, a ich średni czas życia to 6 miesięcy. Ciężko jest to weryfikowalne, ale co do tych 6-eściu miesięcy, to mam wrażenie, że nawet krócej.

      Teraz pytanie: dlaczego tak się dzieje i co jest tak naprawdę potrzebne do tego by odnieść sukces ? Jestem tylko 6 miesięcy, ale spróbuje to streścić, a jak po kolejnych 6 miesiącach zbankrutuje to też napiszę dlaczego i jak do tego doszło.

        W ostatnich dniach widziałem trochę spektukularnych fatali na czatach - jeden Pan postanowił, że zostanie bogaczem w jeden dzień i popłynął z rynku w 1 dzień z płaczem tracąc 40k PLN i cały swój kapitał, a nawet wszedł na minus. Parę dni później pojawił się kolejny Pan, który z gry 5-ęcioma kontraktami po początkowym sukcesie, przeskoczył na 25 (sic!) przy niezmienionym kapitale, czyli postanowił, że podejmie ryzyko znacznie większe jak dotychczas nie licząc się z konsekwencjami. Jaki ten rynek złośliwy, że właśnie w tym momencie zaczęła się zła passa. Problemem głównym obu graczy była nie chciowść,a raczej głupota i nieumiejętność określenia ryzyka jakiego się podejmują - nie mają pojęcia nawet jak to ustalić. I o ile to wydaje się całkiem pospolite, to ludzie grający na kontraktach - potrafią po paru miesiacach zadawać pytania dot. rodzajów zleceń, albo jak składać dane zlecenie - niesamowite. Ktoś podejmuje się gry, chyba na najbardziej ryzykownych instrumentach GPW, nie mając wiedzy ani o tym czym gra, ani jakie zlecenia w ogóle istnieją, a co tu mówic o wyliczaniu ryzyka jakiego się podejmuje w 1 transakcji. I dla mnie np. przeskoczenie na 25 kontraktów byłoby ok, gdyby nie to, że ten Pan po zaliczeniu wtopy pyta się co ma dalej zrobić, czy już zamykać czy jeszcze nie... Przecież to jest jakaś tragedia, trzeba było od razu spalić te pieniądze.

     Ale wróćmy do tematu. Od czego powinno się zacząć ? Nie wiem czy to jest słuszna droga, ale taka była moja droga i do dziś jest słuszna,a przyszłość nie wiadomo co pokaże. Zanim rozpocząłem inwestycje w kontrakty terminowe przeczytałem szereg opracowań w internecie na ten temat. Następnie przeczytałem książki, które śmiało mogę polecić i każda z nich coś wniosła do mojego postrzegania rzeczywistości: "Inwestor jednosesyjny" Bernstein, "Zawód inwestor giełdowy" Elder, "Kontrakty terminowe w praktyce" Grzegorz Zalewski oraz biblie czyli "Giełda, wolność, pieniądze" VAN K. Tharp.

      Te książki naprawdę potrafią wywrócić twój światopogląd nt. tego co dotychczas słyszałeś na temat giełdy i inwestowania, cen, analizy technicznej. Równolegle do dokształcania się, rozpocząłem testy kilku strategii gry na kontraktach - wirtualnie (spisywałem wyniki w openoffice calc) - co trwało pół roku. Po pół roku okazało się, że działa to sprawnie i przynosi zyski, więc otworzyłem swój pierwszy rachunek z derywatywami w XTB i rozpocząłem grę.

      Na tym etapie wydawało się, że wiem już bardzo dużo na temat tego sposobu inwestowania, kolejne miesiące zweryfikowały mnie bardziej niż myślałem. Doszedł kolejny czynnik - psychologia inwestora. I tu moim zdaniem nie ma drogi na skróty, nie nauczysz się tego ani z książek ani z wirtualnego inwestowania. Każdy musi poznać siebie i sprawdzić jak reaguje na to co się dzieje na rynku, na ogromne straty i na ogromne zyski. Musi znaleźć spokój w swojej psychice tak, by przestać kombinować. By przestać kombinować i pozostać spokojnym potrzebna jest także odpowiednia wiedza. To odpowiednia wiedza z książek ułatwi ci zaufanie własnej strategii, nawet jak będziesz 20 000 na minusie.

       Ja wiem jak określić ryzyko transakcji, wiem na czym polega kluczowy czynnik suckesu inwestycji w instrumenty pochodne - czyli wartość oczekiwana strategii inwestycyjnej. Wiele osób nie rozumie, że nie chodzi tu o to by mieć rację i ogromną trafność swoich decyzji, chodzi o to, by te trafione zyskiem przewyższały te nietrafione. Po uzbrojeniu się w odpowiednią wiedzę pozostaje tobie wybór odpowiedniej strategii inwestycyjnej. W książkach w/w można znaleźć niejedną strategię gry. Jeśli nadal nie pasuje to tobie, możesz rozejrzeć się po internecie i znaleźć szereg innych (czasem płatnych - ale nie będę ich oceniał,bo ich nie znam). Jeśli w momencie zawarcia pierwszej transakcji nie ufasz temu co wybrałeś jako swój system inwestycyjny, to znaczy, że nie jesteś gotowy na rozpoczęcie inwestowania - zacznij więc jak ja wirtualnie, po paru miesiącach może zaufasz danej strategii. Pamiętaj jednak, że jeśli w okresie testowym nie zaliczyłeś większej straty (conajmniej jednego miesiąca na minusie) to jest to jeszcze przed tobą i bądź na to gotowy.

      Zanim jednak zaczniesz jeszcze inwestować powinieneś ustalić - najgroszy możliwy scenariusz jaki może się wydarzyć, albo nawet kilka. Opracować w jaki sposób się przed nimi chcesz zabezpieczyć i jak na to zareagujesz?

      Jak ktoś mnie pyta o kontrakty terminowych to zaczynam opowiadanie od miesiąca,w którym odniosłem największą stratę - co ciekawe większość po usłyszeniu tego, wycofuje się momentalnie i mówi,że to nie dla niego. Jest to rozsądne zachowanie, ale też wynika z braku wiedzy o całości sprawy. Dziwne jest to, co zawsze powtarzam, że mogę powiedzieć komuś np. z moich znajomych, dokładnie to co robię i jak robię - a gdy on sam zacznie grać w ten sposób to zaraz zbankrutuje. Ciekawe prawa? (niestety tak się stało, stąd teraz zawsze mówię: jesteś gotów stracić 10k PLN żeby poznać prawdę?). Jak już wybierzesz swój system inwestycyjny - trzymaj się go za wszelką cenę! - oczywiście, że ja tego nie utrzymywałem i też panikowałem i ty też to zrobisz :) - ale zapamiętaj te słowa, bo powinny pomóc w odbudowaniu się później.

      Rozpoczęcie gry wiązać się może z dwoma sytuacjami. Rozpoczynasz grę i trafiasz w dobry okres, świetnie ci idzie przez pierwsze miesiące i myślisz, że jesteś już bogiem i wymiataczem. Dodatkowo nigdy nie zastanowiłeś się jak zareagujesz na kryzysowe sytuacje i jakie one mogą być. Taki gracz zazwyczaj robi to co dwóch panów opisanych wcześniej - chciwość, a raczej głupota powoduje, że podejmują ogromne ryzyko, a akurat przychodzi miesiąc strat - zerują albo nawet minusują swoje rachunki. Żeby tylko zerują, takie fatale często mają poważniejsze konsekwencje - rozbite rodziny, popadanie w alkohol i inne.

     Druga sytuacja - to, że ktoś rozpoczyna od razu od strat, bo tak akurat trafił. Nie jest na nie przygotowany ani merytorycznie ani psychicznie. Nie potrafi ich zaakceptować. Z włożonych początkowo 10k PLN po tygodniu jest 8k PLN. Taki gracz panikuje i wycofuje się na zawsze lub co gorsza, zwiększa pozycję niczym hazardzista i mówi, że odkuje się w następnej transakcji. Przy okazji to jest paradoks - że ludzie myślą, że jak mieli 5 z rzędu transakcji stratnych to 6 będzie zyskowna! Tymczasem 6 transakcja ma takie samo prawdopobieństwo straty jak i zysku jak 5 poprzednich, zawsze! (Nie! ,  Zawsze!).

    Ostatnio jeden z inwestorów zadał mi pytanie czy łatwo było przeskoczyć z 1 na 4y kontrakty. Cóż, psychicznie było trudno, ale merytorycznie już nie. Ja zanim przeskoczyłem na 4y kontrakty zwiększyłem kapitał z 10k PLN do 40k PLN żeby wiedzieć jakie ryzyko podejmuje i żeby było to bezpieczne ryzyko w stosunku do kapitału. Dodam jeszcze inną ważną rzecz, która myślę, że definiuje mnie w przeciwieństwie do przytoczonych wcześniej przykładów, jako dojrzalszego inwestora. Kiedyś z powodu mojego błędu, zamiast 4y pozycje, otworzyłem 11. Rynek oczywiście jak to rynek poszedł nie po mojej myśli. W pewnym momencie zauważyłem, że zamiast 4 mam 11 pozycji, nawet się nie zastanawiałem, od razu zredukowałem 7 pozycji akceptując stratę, którą wyliczyłem po zamknięciu i która była ogromna. Swoją drogą od tego momentu sprawdzam wszystko trzy razy zanim złoże zlecenie. Tak więc jak dla mnie jest to kwestia obycia (psychicznego z rynkiem) i wiedzy, dzieki której ufam temu co robię.

     Jeśli ktoś np. kupuje gotowy system inwestycyjny, nie mając żadnych podstaw o tym, na czym on polega, jak określać ryzyko, co to są drop downy czy wartość oczekiwana, to nie wróże mu długiego pobytu na rynku. Każdy, ale to bezwzględnie każdy system przynosi straty i to często są okresy ogromnych strat. Takie okresy mogą trwać nawet pare miesięcy (sic!). Czy będziesz na nie gotowy nie mając odpowiedniej wiedzy i przeszkolenia ?

     Domykając jeszcze ten temat, polecam przeczytanie darmowego ebooka, który świetnie ujmuje to jakie błędy najczęściej podejmują inwestorzy grając kontraktami terminowymi => "7 największych błędów, których unikniesz..."

Reasumując, zanim zaczniesz inwestować w kontrakty terminowe:
- dokształć się tak bardzo jak to tylko jest możliwe - dowiedz się na czym polega wartość oczekiwana,
- wybierz strategię inwestycyjną, która będzie ci odpowiadała,
- zaufaj swojej strategii poprzez writualne, regularne testy - trzymając się każdego punktu strategii i nigdy nie    zbaczając gdzieś na bok, bo intuicja coś podpowiada,
- naucz się określać ryzyko jakie podejmujesz w każdej transakcji w stosunku do kapitału jaki posiadasz,
- opracuj szereg najgorszych scenariuszy jakie mogą się wydarzyć (włącznie z kryzysem np. spadkiem o 200 punktów jednego dnia wartości kontraktu) i wymyśl jak się przed nimi zabezpieczyć oraz jak na nie zareagować
- zawsze i bezwzględnie trzymaj się swojego systemu inwestycyjnego !

Szanuj siebie, swoje zdrowie i swoje pieniądze, bo w internecie jest pełno przypadków bakructw na kontraktach.

piątek, 4 czerwca 2010

Zmiany w portfelu - 04.06.2010

Na dzisiejszej sesji zamknąłem pozycję długą na poziomie 2396 (zysk/strata: +41 punktów). Na tym samym poziomie otworzyłem pozycję krótką.

Krótkim komentarzem do wpisu dodam także, że rozpocząłem dzisiaj grę z dynamicznym zarządzaniem wielkością pozycji na podstawie zmienności sesji - a mój komentarz co do tego zostanie zamieszczony dopiero w miesięcznym podsumowaniu.

Rynek dzisiaj zaskoczył niejednego wyjadacza, wszyscy się nastawili na wzrosty,a tu Węgry postanowiły z szafy wyjąć trupa i co się stało każdy widzi. Mnie cieszy to, że wreszcie złapałem większy ruch i mam nadzieje, że w tym miesiącu odreaguje to co wydarzyło się w maju.

czwartek, 3 czerwca 2010

Jak pogodzić dwie Sidomy na jednym komputerze ?

Po otworzeniu rachunku inwestycyjnego w ING SECURITIES - i pierwszym uruchomieniu ich wersji platformy Sidoma 8 szybko napotkałem na problem. Mianowicie Sidomy trzymają swoje dane i konfigurację w katalogach tymczasowych (dla Linuxa zazwyczaj /tmp/ a dla Windows c:\Moje Dokumenty\gdzies tam).
Taka konfiguracja powodowała, że Sidomy te się ze sobą gryzły, a dodatkowo Sidoma 8 z ING wyświetlała mi komunikat - że znalazła starą Sidome i proponowała upgrade z Sidomy 7 do Sidomy 8.

Aby rozwiązać ten problem należy odseparować te dwie Sidomy i jednej z nich (lub jak ktoś woli i jednej i drugiej) wskazać katalog gdzie ma zapisywać swoją konfiguracje i dane.A dokonuje tego się tak:

a) Windows
Towrzymy plik bat np. run-ing.bat o zawartości:
set TEMP=c:\ing\
set TMP=c:\ing\
"c:\program files\java\jre6\bin\javaws.exe" http://193.193.181.210/sidoma8/sidoma8ingskl/sidoma.jnlp

I to wszystko, do tak przygotowanego pliku bat możemy zrobić sobie skrót np. na puplicie i Sidoma8 z ING będzie przechowywać swoje pliki w katalogu c:\ing. Oczywiście założyłem tutaj też, że masz zainstalowne środowisko Java w standardowej lokalizacji.

b) Linux
Pod linuxem sytuacja wygląda podobnie, z tym, że tworzymy sobie skrypt powłoki bash o następującej zawartości np. run-ing.sh :


#!/bin/sh
export _JAVA_OPTIONS="-Djava.io.tmpdir=/home/user/ING/tmp"
javaws http://193.193.181.210/sidoma8/sidoma8ingskl/sidoma.jnlp

nadajemy mu atrybut wykonywalności (chmod +x run-ing.sh) i uruchamiamy:

./run-ing.sh

Odpowiedni podobny plik można stworzyć dla Sidomy z XTB.
W tym momencie mamy już odizolowane obie te aplikacje i zapisują one dane w dwóch różnych lokalizacjach.


Najlepszy rachunek inwestycyjny - ING SECURITIES !

Tak ostatnio już pisałem szukam nowej strategii inwestycyjnej równoległej do obecnie przeze mnie stosowanej. Ma to być swego rodzaju dywersyfikacją portfela. Testy trwają a tymczasem dokonałem już wyboru drugiego rachunku inwestycyjnego.

Najpierw wybór padł na DM Alior Banku, ponieważ prowadzenie rachunku jest za darmo i miałem ochotę przetestować platformę NOL3. Szybko jednak okazało się, że to był zły wybór. Po pierwsze Alior ciągle boryka się z awariami i juz przy zakładaniu konta pani wręczyła mi wizytówkę z działem obsługi telefonicznej uprzedzając te fakty. Kolejną sprawą było zagubienie mojego aneksu do otworzenia rachunku z derywatywami.
Ale tak naprawdę gwoździem do trumny była platforma NOL3. Nie tylko szczególnie ona mi się nie podoba i chyba po prostu przyzwyczaiłem sie do Sidomy - ale na platformie NOL3 nie da składać się zleceń (sic!).
Na początku myślałem, że po prostu muszę poczytać/poszukać i się dokształcić,ale nie ! naprawdę nie da się, jak chcesz złożyć zlecenie to zostajesz przekierowany na stronę www (co jak wiemy trwa  i jest powolne).

Podziękowałem więc i udałem się tam gdzie od razu powinienem pójść do ING. W zasadzie chodziło mi o to,żeby mieć także i na drugim rachunku Sidome, bo to jest rewelacyjna platforma, super szybka i przejrzysta, ale to co zobaczyłem w ING po prostu mnie powaliło. ING posiada Sidome, ale w wersji znacznie bardziej rozbudowanej jak Sidoma z XTB. Już od samego początku widać jak wielki nacisk ING kładzie na bezpieczeństwo transakcji - zlecenia można składać tylko jeśli posiada się klucz do podpisu/szyfrowania transkacji. Klucz taki generowany jest podczas zakładania rachunku i wypalany na płycie CD, później można go sobie dla wygody przerzucić na pendrive co jest znacznie wygodniejsze.

Jak już wspomniałem sama platforma jest dużo bardziej rozbudowana od tej z XTB - tutaj odsyłam do prezentacji platformy znajduącej sie na stronach ING SECURITIES - Prezentacja Sidomy8. Wspomne tylko o tym co mi na początku się najbardziej spodobało. W odróżnieniu od XTB, w momencie składania zlecenia, okno zlecenia dla kupna zapala się na zielono, a dla sprzedaży na czerwono. Niby banał, ale takie niuanse powodują, że coś jest bardziej przyjazne i przejrzyste. DM ING jest po prostu dużo bardziej profesjonalny od XTB i pewnie dysponuje większą ilością pracowników - stąd Sidoma zintegrowana z ich serwisem informacyjnym zawiera dużo więcej ciekawych informacji. Mamy dostep do komentarzy Reutersa i naszego PAPU, mamy z poziomu Sidomy dostęp do rekomendowanych spółek i utworzony przykładowy schemat okna z tymi spółkami co pozwala w łatwy sposób śledzić co się z nimi dzieje. Jednakże zaskoczyło mnie gdy ważne informacje jak np. te napływające ze Stanów Zjedonocznych potrafią pokazać się w taki oto sposób:



Samo biuro ING świetnie informuje o wszelkich debiutach, wezwaniach itp. (czego nie doświadczyłem ani w Multibanku ani w XTB).

Kolejne zaskoczenie to możliwość zakupienia pakietów SMS (5 smsów za 1,25 PLN) i skorzystania z możliwości alertów cenowych przez SMS - świetne narzędzie szczególnie dla Day Traderów.

To oczywiście dopiero początek tego jak obszerną platformę transakcyjną dostarcza DM ING. Kolejną niesamowitą rzeczą jest to, że ING dostarcza także w ramach całej platformy aplikację Notowania 3 MAX, czyli to co w Alior Banku miałoby być główną platformą transakcyjną (a póki co nawet nie jest niczym ponad platformę informacyjną), tutaj jest dodatkiem do AT dla Sidomy. Ważne jest to, że aplikacja ta jest w pełni zintegrowana z Sidomą8 ING i można z niej składać zlecenia, które natychmiast przesyłane są do Sidomy.
Dla mnie najważniejszą funkcją Notowań 3 MAX jest protokół DDE, dzięki, któremu dane w czasie rzeczywistym można przesyłać np. do Excela i w nim je obrabiać - śledzić na bieżąco np. stan swojego portfela czy w szybki sposób przeliczyć jak powinien wyglądać portfel modelowy odwzorowujący indeks WIG20. Dla mnie Arkusze Excel/Openoffice calc to podstawa dokonywania obliczeń/śledzenia tego co dzieje się z moim portfelem czy testowania nowych strategii i archiwizowania ich wyników.

Na koniec jakby tego fantastycznego rozwiązania było mało, to ING dostarcza do tego jeszcze plaformę Sidoma Mini - którą można uruchomić na telefonach wyposażonych w Windows Mobile lub Blackberry (niestety na posiadanym przeze mnie iPhone 3GS się nie da), ale to i tak wyprzedzenie innych biur maklerskich o wieki z ofertą.

Na koniec wypada jeszcze dodać jak kształtują się opłaty z ten rachunek, bo takowe istnieją. Jak już wspomniałem pakiet SMSów - 5 smsów za 1,25 PLN, koszt prowadzenia rachunku to 44 PLN rocznie, z tym, że w 2010 jest promocja i do końca roku można mieć rachunek za darmo i wycofać się pod koniec roku bez żadnych konsekwencji. Jak dla mnie nie jest to wygórowany koszt 3,67 PLN miesięcznie za taką platformę. Jest jeszcze opłata za przelew z rachunku maklerskiego na swój bankowy (inny jak w ING) jest ona stała i wynosi 1,25 PLN. Dla rachunków ING jest to darmowe - ale takiego rachunku nie zakładałem,bo nie jest to opłata, która miałaby jakikolwiek wpływ na zyski z tego rachunku. No i oczywiście prowizja od obrotu kontraktami - jest tu większa jak w XTB (które ma najniższe prowizje na rynku) i wynosi 9PLN na kontrakt (7,5 PLN jest w XTB). I to chyba szczególnie przy większej ilości kontraktów przemawiałoby na korzyść XTB jako głównej platformy transkacyjnej.

Mogę jedynie powiedzieć kończąc ten post, że ING to najbardziej profesjonalne biuro maklerskie z jakim miałem doczyenienia - na każdym poziomie: od założenia rachunku, poprzez obsługę i serwis informacyjny aż dochodząc do super platformy Sidoma8 wraz z Notowaniami Online 3. Jeśli ktoś zamierza grać na kontraktach, szczególnie DT - to Sidoma8 z ING wygrywa. Zachecam też do obejrzenia prezentacji zarówno Sidomy jak i Notowań Online 3 na stronach ING Securities.
Rozpocząłem już obrót na nowym rachunku z kwotą 10k PLN, ale to na razie w ramach testu platformy (nie wiem dlaczego mam wrażenie, że chodzi szybciej trochę jeśli chodzi o przesyłanie danych jak ta z XTB), wkrótce jak dozbieram reszte pieniędzy i skończę testy drugiej strategii, rozpocznie się tu regularna gra.

Polecam!

środa, 2 czerwca 2010

Podsumowanie miesiąca - maj

Jak co miesiąc czas na podsumowanie i zrobienie bilansu zysków i strat oraz dokonania ewentualnych korekt w strategii.

Miesiąc maj nie był dla mnie zbyt dobrym miesiącem zarobku na kontraktach terminowych. Pomimo iż mieliśmy wyraźne ruchy, które można było złapać, niestety mój obecnie używany system rozsynchronizował sie z rynkiem i łapał dokładnie przeciwne ruchy do tych rynkowych. Taki miesiąc był mi jednak potrzebny i pokazał mi, że jest jeszcze sporo nauki zanim osiągnę biegłość.

Każdy system okresowo przynosi straty i większość osób jak czytam fora czy czaty zdaje się tego nie rozumieć. Nie tylko klna i narzekaja jak nagle ich kochany system przestaje przynosić zysk, ale także podejmują zbyt wielkie ryzyko, które zeruje ich rachunki zanim system osiągnie swoją wartość oczekiwaną.
Podsumowując jeszcze moje błędy z tego miesiąca - przestałem się w paru miejscach nie tylko trzymać systemu ale i dokonywać panicznych decyzji, które doprowadziły do ogromnego spustoszenia w moim porfelu. Ważne jest więc to by system, który sie już wybierze/stworzy był systemem zaufanym, byśmy nie mieli wątpliwości nawet przez chwilę, że system ten ma wartość oczekiwaną większą od zera, czyli w dłuższym terminie przynosi zyski.

Jak więc wyglądał ten miesiąc u mnie.
Standardowo, tak jak w poprzednich zestawieniach, najpierw dla 1 kontraktu.



Ilość zajętych pozycji: 11
Zysk/strata punktowa: -221 punktów



Kontynuuje grę 4ema kontraktami zapoczątkowaną w marcu. I jest to ciągle stała ilość kontraktów.
Całkowity zysk/strata punktowa: 884
Całkowita prowizja (2 punkty na kontrakt) punktowo: 88

Przypominam, że gram z użyciem maklera XTB, tak więc prowizja od kontraktu wynosi 7,5 PLN.


Całkowity zysk/strata miesiąca maja = (-884 * 10) - (88 * 7,50) = -9500 PLN


Czas rozpocząć miesiąc czerwiec.

Zmiany w portfelu - 02.06.2010

Na dzisiejszej sesji zamknąłem już długo utrzymywaną pozycję krótką na poziomie 2355 (zysk/strata: -81 punktów). Na tym poziomie zostala otworzona pozycja długa i oficjalnie rozpoczęty został miesiąc czerwiec.

Wkrótce się zbiorę i napisze posta podsumowującego miesiąc maj, który był najgorszym miesiacem od ponad pół roku dla mojego portfela.